Dramatycznie wychłodzony mężczyzna leżał w cienkiej kurtce pod mostem Świętokrzyskim. Zauważyli go strażnicy miejscy. Gdy zmierzono mu temperaturę, termometr wskazał niespełna 26 stopni Celsjusza. Mężczyzna trafił do szpitala.
Strażnicy miejscy patrolując 15 marca około godziny 4 nad ranem nadwiślańskie bulwary, zauważyli pod mostem Świętokrzyskim trzech mężczyzn. Dwaj byli dobrze zabezpieczeni przed zimnem. Trzeci, w wieku około 35 lat, leżał na betonie tylko w lekkiej kurtce.
"Był bardzo wyziębiony. Trząsł się, niezrozumiale bełkotał, a gdy go podnieśliśmy, nie był w stanie samodzielnie utrzymać się na nogach i osuwał się na ziemię. Od mężczyzny nie było czuć alkoholu" - powiedzieli cytowani w komunikacie strażnicy miejscy, którzy brali udział w patrolu.
Mężczyzna miał niecałe 26 stopni
Funkcjonariusze okryli mężczyznę kocem termicznym i wezwali pogotowie ratunkowe. Jak podali, sanitariusze, którzy przyjechali na miejsce, zbadali temperaturę ciała mężczyzny. Termometr wskazał 25,8 stopnia.
"Groziła mu śmierć z wychłodzenia, gdyby nie interwencja strażników" - podkreślili strażnicy miejscy. Ratownicy podjęli decyzję o natychmiastowym przewiezieniu go do szpitala.
Czym jest hipotermia?
Hipotermia to znaczny spadek temperatury ciała połączony z zaburzeniem termoregulacji organizmu. W wyniku obniżenia temperatury ciała życiowe procesy ulegają zwolnieniu i następuje ogólne pogorszenie sprawności. W skrajnych przypadkach może to stanowić zagrożenie dla życia człowieka.
Wyróżnia się trzy stopnie hipotermii ze względu na głębokość obniżenia temperatury ciała:
Lekki (temperatura ciała spada do 32-35 st. C), charakteryzujący się uczuciem marznięcia, skóra jest blada i zimna. Występują dreszcze i drżenie mięśni. Słabną ramiona i nogi, dołączają się zawroty głowy, niepokój i dezorientacja.
Średni (temperatura ciała spada do 30-32 st. C), w którym następuje stadium wyczerpania, w którym objawy hipotermii lekkiej nasilają się. Dodatkowo pojawia się brak wrażliwości na bodźce i sztywnienie mięśni. Przechłodzony organizm dostaje skurczów mięśni, zachowuje się apatycznie i cierpi na zaburzenia świadomości, które powodują zobojętnienie na własny los (poszkodowany nie jest w stanie sobie pomóc).
Ciężki (temperatura ciała spada poniżej 30 st. C) - człowiek jest w stanie bezwładności. Poszkodowany nie odczuwa bólu, zachowaniem przypomina osobę po spożyciu alkoholu. Jego mowa jest bełkotliwa i występuje niezborność ruchowa. Puls jest słabo wyczuwalny, a oddech wolny i płytki. Zanika reakcja źrenic na światło, co jest spowodowane niedotlenieniem mózgu. Poszkodowany ostatecznie traci przytomność.
Pierwsza pomoc w przypadku hipotermii
Służby podkreślają, że każdej zimy wiele osób umiera z wychłodzenia organizmu. Tymczasem wiele z nich można uratować, udzielając choćby podstawowej pierwszej pomocy.
Jak postępować z wychłodzoną osobą? Najpierw należy sprawdzić, czy jest bezpiecznie, a następnie założyć rękawiczki. Kolejnym krokiem jest ocena stanu poszkodowanego, czyli sprawdzenie przytomności i oddechu. Następnie wzywamy pogotowie.
Oczekując na przyjazd ratowników, należy zabezpieczyć poszkodowanego przed dalszym wychłodzeniem. Najlepiej go przenieść lub zaprowadzić do ciepłego pomieszczenia albo starać znaleźć miejsce osłonięte od śniegu, wiatru i deszczu. Jeżeli ubranie poszkodowanego jest mokre, należy jak najszybciej je zdjąć bez zbędnego poruszania poszkodowanego (np. rozcinając je). W przypadku podejrzenia odmrożenia okolic dystalnych ciała, tj. uszu, nosa, rąk i stóp, należy rozluźnić uciskające części garderoby, które ograniczają ukrwienie. Poszkodowanego dobrze jest okryć kocem lub folią izotermiczną złotą stroną do góry. Dodatkowo wskazane jest okrycie szyi i głowy, co zmniejszy utratę ciepła.
Gdy poszkodowany jest przytomny, możemy podać do picia gorące napoje (wskazane są z dużą zawartości cukru np. z sokiem malinowym). W przypadku stwierdzenia uszkodzeń skóry u osoby poszkodowanej należy zabezpieczyć je opatrunkiem. W przypadku gdy taka osoba jest nieprzytomna, ale ma czynności życiowe, należy ułożyć ją w pozycji bezpiecznej, która zapewni swobodne oddychanie.
U osoby wyziębionej należy stale kontrolować oddech. Kiedy dojdzie do zatrzymania oddechu i krążenia, trzeba przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż miejska w Warszawie