Była "niemym świadkiem" rzezi Woli. Po renowacji została umieszczona w nowym miejscu

Matka Boska z Wolskiej znalazła nowy dom. Po renowacji trafiła na ścianę jednej z katolickich szkół. Wcześniej płaskorzeźba zdobiła fasadę opuszczonej kamienicy z lat 30. XX wieku. W trakcie rzezi Woli w 1944 roku mieszkańcy modlili się do jej wizerunku.

Matka Boska z Wolskiej to kapliczka w formie medalionu. Przez dekady była wmurowana w ściany opuszczonej kamienicy z lat 30. ubiegłego wieku. Płaskorzeźba przedstawia wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Podobnie, jak budynek, była w złym stanie technicznym. Władze dzielnicy zdecydowały, że powinna zostać odnowiona.

- W lipcu po długich i skomplikowanych uzgodnieniach udało się zdemontować i przenieść tondo (płaskorzeźbę w kształcie koła – red.) do pracowni, gdzie przeszło szereg zabiegów renowacyjnych - informuje burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski, cytowany w komunikacie urzędu dzielnicy.

Odrestaurowana płaskorzeźba nie wróci już na Wolską. Po odnowieniu umieszczono ją na budynku Katolickiej Szkoły Podstawowej, mieszczącym się obok kościoła pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy ulicy Bema 73/75. Wolski urząd podaje, że na miejscu odbędą się jeszcze ostatnie prace wykończeniowe.

Była "niemym świadkiem" rzezi Woli

Wolscy urzędnicy przypominają, że płaskorzeźba urosła do rangi symbolu w trakcie II wojny światowej i rzezi Woli w 1944 roku, których była "niemym świadkiem". "W pierwszych dniach Powstania Warszawskiego hitlerowcy pojmali wielu warszawiaków, którzy byli kierowani do obozu w Pruszkowie. Idący na wygnanie mieszkańcy Warszawy zatrzymywali się właśnie przy ulicy Wolskiej 67 i modlili się do wizerunku Matki Boskiej, który zdobił fasadę budynku" - podano.

- Jest to zatem cenny zabytek architektoniczny i jeden z symboli naszej dzielnicy, która doskonale pamięta tragiczne wydarzenia z czasów powstania i została w nim niezwykle poszkodowana - wskazuje wiceburmistrz Woli Wojciech Lesiuk, cytowany w komunikacie.

O odrestaurowanie kapliczki starali się od dawna varsavianiści, mieszkańcy i władze dzielnicy. Zadanie nie było jednak proste, bo była wmurowana w oryginalną elewację budynku z okresu międzywojennego. Czasochłonne okazało się uzgodnienie, w jaki sposób zdemontować obiekt, by nie uległ bezpowrotnym uszkodzeniom.

Informowaliśmy także o drewnianej kaplicy uznanej za najmłodszy polski zabytek:

kaplica
Kaplica w Tarnowie na Mazowszu została zabytkiem
Źródło: MWKZ
Czytaj także: