Maszty ze skrzynkami na fotoradary stoją tam ponad 11 lat. Nikt się do nich nie przyznaje

wawa radar 16
Fotoradary z rekordami
Źródło: TVN Turbo
Trzy maszty fotoradarowe przy Trasie Toruńskiej straszą od lat, ale tylko straszą, bo żaden nie został uruchomiony i nie rejestruje przekraczania prędkości. Od ich postawienia minęło już ponad 11 lat. Okazuje się, że instalacje nie mają właściciela.

Budowa Trasy Toruńskiej na siedmiokilometrowym odcinku od węzła Piłsudskiego w Markach do węzła Modlińska zakończyła się w listopadzie 2013. Nieco ponad rok wcześniej przy rozbudowywanej do parametrów ekspresowej trasie stanęły trzy fotoradary. Dwa pojawiły się przy tzw. trasie serwisowej przy jezdni w kierunku Wisły, na odcinkach pomiędzy Markami a Głębocką oraz między Głębocką i Łabiszyńską. Trzeci drogowcy ustawili przy nitce głównej między Głębocką a Łabiszyńską.

W listopadzie 2012 roku rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad informowała, że po zakończeniu wszystkich prac na Trasie Toruńskiej rozpocznie się procedura przekazania fotoradarów do Inspekcji Transportu Drogowego.

Trasę ukończono. Mijały kolejne lata, a fotoradary zamiast ułatwiać karanie łamiących przepisy kierowców, tylko straszyły, bo nikt ich nie włączył. Do sprawy pustych wewnątrz żółtych skrzynek wróciła w 2018 roku katolicka rozgłośnia Radio Warszawa. Jak tłumaczył wówczas w rozmowie z radiem Wojciech Król z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, z końcem 2015 roku Inspekcja Transportu Drogowego zakończyła budowę systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym i zainstalowała wszystkie dostępne wtedy urządzenia do rejestrowania przekroczeń dopuszczalnej prędkości. Z uwagi na brak ich dostępności, Generalna Inspekcja Transportu Drogowego nie była zainteresowana przejęciem fotoradarowych masztów.

Maszt fotoradarowy przy trasie S8 (zdjęcie z listopada 2012 roku)
Maszt fotoradarowy przy trasie S8 (zdjęcie z listopada 2012 roku)
Źródło: tvnwarszawa.pl

Maszty fotoradarowe pozostały bezpańskie

Odkąd napisaliśmy po raz pierwszy o fotoradarach przy S8 minęło ponad 11 lat. Zainspirowani przez naszą czytelniczkę, postanowiliśmy ponownie zapytać o losy zapomnianych skrzynek, z nadzieją, że znalazły swojego właściciela. Odpowiedź Wojciecha Króla, obecnego rzecznika prasowego GITD była bardzo krótka i nie pozostawiła złudzeń. "Wskazane maszty fotoradarowe nie należą do GITD". Natomiast Małgorzata Tarnowska z GDDKiA udzieliła odpowiedzi niemal identycznej, jak przed laty: "fotoradary (słup wraz ze skrzynką) zostały ustawione zgodnie z zapisami decyzji środowiskowej uzyskanej dla potrzeb budowy S8 Modlińska-Marki. GDDKiA nie jest uprawniona do kontroli prędkości. Pisaliśmy w tej sprawie do GITD".

Zatem bez zmian i całkowicie bez sensu puste wewnątrz, żółte skrzynki na metalowych masztach sterczą przy trasie S8. Tymczasem na jezdni głównej trasy pomiędzy węzłami Łabiszyńska a Markami w 2021 roku uruchomiono odcinkowy pomiar prędkości, który ma być skutecznym batem na kierowców z "ciężką stopą". Jak wynika z danych przekazanych przez GITD, w latach 2022 i 2023 kamery zarejestrowały w tym miejscu 6253 naruszenia przepisów na jezdni w kierunku Białegostoku oraz 6945 przekroczeń prędkości na nitce w przeciwną stronę. Z roku na rok liczba naruszeń stopniowo maleje.

Czytaj też: Więcej radarów i odcinkowych pomiarów prędkości

Czytaj także: