W środę na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o małym kudłatym piesku, którego strażnicy miejscy znaleźli na Targówku. Mimo poszukiwań nie udało się tego dnia odnaleźć właściciela. Pies spędził kilka godzin w siedzibie VI Oddziału Terenowego. Do wieczora właściciel się po niego nie zgłosił, więc trafił do schroniska na Paluchu.
Losem zwierzaka przejął się strażnik rejonowy pracujący na Targówku, który rozpowszechnił w sieci informację o odnalezieniu czworonoga. - Sam mam dwa psy. Poprosiłem kolegów, by dali mi zdjęcie pieska i wrzuciłem je na popularne portale, z prośbą o powiadomienie właściciela. Widziałem, że było bardzo dużo udostępnień, więc miałem nadzieję, że uda się do niego dotrzeć. Nie myliłem się - powiedział Marcin Kosik z VI Oddziału Terenowego.
Właściciel czworonoga dostał wiadomość o swoim pupilu od kogoś, kto przeczytał ogłoszenie o odnalezieniu psa. - Jeszcze w środę pojechał do schroniska z paczką karmy dla psów i odebrał swojego Kubę - przekazała Dorota Widłak z VI Oddziału Terenowego.
Uciekł podczas zakupów
Okazało się, że pies oddalił się od swojego właściciela, kiedy ten był na zakupach. Po wyjściu właściciel próbował odnaleźć psa, ale pechowo rozminął się wtedy ze strażnikami.
Przeczytaj także: Sokoły wykluły się na 43. piętrze Pałacu Kultury.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa