- Mieszkam tu od wyzwolenia Warszawy. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś interesował się naszą kamienicą. Normalnie skrzydła mi rosną – wzruszona pani Anna uśmiecha się od ucha do ucha. Francuski artysta - Eltono przyleciał do Warszawy z Chin. Mieszkańcy przedwojennego budynku przy Złotej 73 od razu go polubili. Wspólnie pomalują zaniedbaną kamienicę w kolorowe linie.
- Tylko, żeby mi nie namalował tu jakiegoś odpustu. Ale ja się nie obawiam. Artysta widzę pełną gębą. W Nowym Jorku, malował. Pan wiedział o tym? - pyta mnie Jerzy Szatkowski, który mieszka przy Złotej 73. Ćmi papierosa i przygląda się Eltono. Francuz od soboty maluje kolorowe linie na elewacji starej wolskiej kamienicy.
- Chciałem dać mu 20 zł, żeby jeszcze zagipsował dziurę w ścianie. Nie chciał pieniędzy, ale i tak powiedział, że zagipsuje. Wyobraża pan sobie? Muszę ciastka mu przynieść - kończy Szatkowski i odchodzi od trzepaka, przy którym ucięliśmy sobie pogawędkę.
"Updates" znaczy ulepszenie
Eltono uśmiecha się, gdy mu o tym przypominam. - Lubię taką interakcję z lokalnymi mieszkańcami. Jak wyjeżdżałem z Tampiquito w Meksyku, to dostałem tort na pożegnanie. Bardzo to było wzruszające. Kocham malowanie z ludźmi - kończy Francuz.
Na jego zaproszenie do wspólnego malowania kamienicy przy Złotej odpowiedziało kilkunastu mieszkańców Warszawy.
- Roboty jest mnóstwo. Mam nadzieję, że skończymy przed niedzielą – zapewnia artysta. Plan jest imponujący. Kolorowe linie proste mają oplatać cztery ściany kamienicy przy Złotej 73.
Wydarzenie to nazywa się "Proste linie" i jest częścią projektu "Updates" od 2009 roku organizowanego przez fundację Vlepvnet.
"Warszawa ładniejsza niż przed wojną"
"Proste linie" jak przedwojenna Złota
- "Updates", czyli uaktualnienie, ulepszenie tkanki miejskiej. Dusimy się w Warszawie od przekazów komercyjnych, które krzyczą "Kup mnie". Dlatego zapraszamy wartościowych artystów do malowania zaniedbanych miejsc. Tym razem ściągnęliśmy na kilka dni Eltono. On malował w San Paulo, Hanoi, Nowym Jorku, na całym świecie. To sprawdzony artysta, którego prace bardzo lubię - mówi Rafał Rostowski kurator projektu. Zapewnia, że wydarzenie popiera nie tylko administracja kamienicy, ale i mieszkańcy.
Przedwojenna Warszawa? Ciasna i brudna
Po kilku minutach sam się o tym zresztą przekonuję. Pani Alina Ślubowska przystanęła z zakupami obok nas by popatrzeć jak maluje Eltono.
- Proszę Pana ja mam 90 lat. Pamiętam przedwojenną Warszawę. Wszyscy mówią, że była piękna. A to nie prawda! Była ciasna i brudna. Ul. Złota była ciągłą linią. Dlatego bardzo mi się podobają te kolorowe linie. Niech ich zrobią jak najwięcej! Świat idzie z postępem – rezolutnie kończy pani Alina.
Chodzi o to, aby pytali
Choć Eltono historii Warszawy nie zna. Jego projekt jest bardzo przemyślany.
- Gdybym malował psa, nikt by nie pytał co to jest. Wytłumaczę Ci obrazowo. Gdy uczyłem się chińskiego, podobało mi się brzmieniem tego języka. Teraz już mnie tak nie zachwyca, bo znam znaczenie niektórych słów. Tak samo jest ze sztuką. Znaczenie zabija głębię. Dlatego lubię i maluję abstrakcyjne murale – opowiada Eltono.
"Warszawa ładniejsza niż przed wojną"
Maluje, ale nie tynkuje
Jak zapewniała mnie Agnieszka Jakubczyk z administracji kamienicy, projekt Francuza bardzo podoba się mieszkańcom. Jednak nie wszystkim.
- Proszę pana, tak malować bez tynkowania? No jak tak można? Kolory ładne, ale najpierw powinien iść tynk – irytuje się pani, która przechodzi obok razem z wnuczkiem.
Miejsca, których nie ma
Głosów krytycznych jest jednak bardzo mało.
- Najbardziej dostało nam się w internecie. Mieszkańcom raczej się podoba. Starsi się przyglądają, dzieci podchodzą, młodzież jest tylko obojętna. Pamiętaj też o tym, że my wynajdujemy miejsca zdegradowane, zniszczone, nie malujemy na nowych elewacjach. – mówi Miesto z fundacji Vlepvnet.
"Weź się włącz i pomagaj"
Dom przy Złotej 73, choć blisko Centrum, jest bardzo zaniedbany. Niektórzy mieszkańcy nie mogą nawet wychodzić na swoje balkony.
"Warszawa ładniejsza niż przed wojną"
- Nadzór budowlany zabronił. Ja tu mieszkam od wyzwolenia Warszawy proszę Pana i pierwszy raz widzę, żeby ktoś się tym domem interesował tak sam z siebie. Ta część ul. Złotej jest zapomniana. Dlatego jak ich zobaczyłam pierwszy raz to mówię do sąsiada "Jurek, weź się włącz i pomagaj im". Przynajmniej nie będę musiała patrzeć na te grzyby. Ale proszę mnie już nie zagadywać. Chłopcy prosili, żeby pożyczyć im wiaderko - pani Anna cierpliwie mi wszystko tłumaczy, by po chwili szybko zniknąć w klatce kamienicy.
Artysta czy wandal?
Wciągnięcie lokalnych mieszkańców w malowanie to jedno z założeń projektu.
- Chcielibyśmy by Warszawa kształtowana była przez lokalne społeczności. Utrwaliło się, że malowanie na ścianie jest złe. Chcemy pokazywać ludziom, że jest inaczej, pokazać co się dzieje na świecie, żeby widzieli różnice między wandalami, a artystami. - kończy Rafał Rosołowski.
Eltono w Warszawie zostanie do 8 czerwca. Dwa dni wcześniej w mieszkaniu przy Mokotowskiej 65 odbędzie się wernisaż zdjęć dokumentujących jego działania w Warszawie.
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport