Jaka przyszłość czeka pomnik smoleński. Urzędnicy unikają odpowiedzi

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna", PAP
Pytania o przyszłość pomnika smoleńskiego
Pytania o przyszłość pomnika smoleńskiegoTVN24
wideo 2/3
Pytania o przyszłość pomnika smoleńskiegoTVN24

Uchylenie decyzji lokalizacyjnej dla pomnika smoleńskiego wywołuje pytania o powody takiego ruchu resortu rozwoju, a przede wszystkim o przyszłość monumentu. Czy w świetle prawa stanie się samowolą budowlaną? Sprawa jest skomplikowana.

Jak informowaliśmy w środę na tvnwarszawa.pl, Ministerstwo Rozwoju i Technologii uchyliło decyzję wojewody mazowieckiego z 2018 roku o ustaleniu lokalizacji pomnika smoleńskiego na placu Piłsudskiego. Na podstawie tej decyzji sprawa zostanie ponownie przekazana do organu pierwszej instancji, czyli wojewody, którym jest obecnie Mariusz Frankowski z KO.

Pomnik na placu Piłsudskiego przypominający ofiary katastrofy smoleńskiej Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Decyzja ministerstwa to efekt dwóch wyroków sądów administracyjnych

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapytaliśmy, co leżało u podstaw unieważnienia decyzji lokalizacyjnej i czy pomnik zostanie usunięty z placu Piłsudskiego. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Ale, jak wynika z komunikatu rozesłanego do mediów przez rzeczniczkę wojewody mazowieckiego Joannę Bochenek, decyzja ministerstwa to efekt wyroków sądów administracyjnych.

"W związku z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 listopada 2023 roku, a wcześniej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 13 grudnia 2022 roku i w ich konsekwencji decyzją Ministra Rozwoju i Technologii z 19 kwietnia 2024 roku, sprawa decyzji lokalizacyjnej z 2 lutego 2018 roku wróciła do ponownego rozpatrzenia do organu pierwszej instancji, czyli do Wojewody Mazowieckiego" - wyjaśniła Bochenek.

"Gazeta Stołeczna" przypomniała, że w 2018 roku stołeczny ratusz żądał od Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju (czyli dzisiejszego Ministerstwo Rozwoju i Technologii) uchylenia decyzji lokalizacyjnej, ale bez skutku. Dlatego sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który zajął się nią dopiero po ponad czterech latach i przyznał rację władzom Warszawy. Resort od wyroku się odwołał, ale przegrał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. To otworzyło drogę ministerstwu pod nowym rządami do uchylenia decyzji lokalizacyjnej.

Bochenek podkreśliła, że stołecznemu ratuszowi oraz komitetowi społecznemu budowy pomnika przysługuje prawo sprzeciwu od decyzji ministerstwa. Pytani o pomnik i przyszłość placu Piłsudskiego, miejscy urzędnicy odmówili nam komentarza, ponieważ "sprawa toczy się poza urzędem".

Natomiast zwrócili uwagę, że stanowisko prezydenta Warszawy w tej kwestii jest znane. Rafał Trzaskowski kilkukrotnie powtarzał, że jest przeciwnikiem usuwania monumentu z placu Piłsudskiego.

"Sprawa jest skomplikowana i poddawana analizie"

Służby wojewody pytamy, jakie są praktyczne konsekwencje cofnięcia decyzji lokalizacyjnej i co wydarzy się, jeśli wojewoda nie wyda nowej. Czy w takiej sytuacji pomnik stanie się z automatu samowolą budowlaną, a jeśli tak, to czy zostanie rozebrany? I wreszcie: jak na sytuację prawną wpływa ustawa o odbudowie Pałacu Saskiego? Czy można przeprowadzić jakiekolwiek prace, skoro obowiązuje i chroni obszar całego placu?

Joanna Bochenek odpowiada bardzo ogólnikowo. - Sprawa jest skomplikowana i poddawana analizie. Zapewne będzie wymagała ponownego przeprowadzenia postępowania, w tym złożenia uzupełnień i wyjaśnień przez inwestora - przekazuje rzeczniczka wojewody Frankowskiego.

"Prawdziwe pomniki nie budzą kontrowersji, ale łączą ludzi"

O to, jaka powinna być przyszłość pomnika smoleńskiego, byli pytani w czwartek szefowie innych resortów. - Ja bym nie ruszał już tego pomnika. Ja bym go zostawił tam, gdzie jest - powiedział w Radiu ZET wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Podczas konferencji prasowej dotyczącej wniosku o Trybunał Stanu dla szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrskiego o pomniku wypowiedział się też minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

- Nie od strony decyzyjnej i formalnej, bo to jest kwestia zupełnie poza mną. Mogę tylko powiedzieć, że prawdziwe pomniki nie muszą być przez nikogo pilnowane. Prawdziwe pomniki nie boją się wieńców. Prawdziwe pomniki nie budzą kontrowersji, ale łączą ludzi. To jest mój jedyny komentarz, jeśli chodzi o ten pomnik - powiedział Sienkiewicz.

Bartłomiej Sienkiewicz o pomniku smoleńskim
Bartłomiej Sienkiewicz o pomniku smoleńskimTVN24

Jak budowano pomnik smoleński

Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku odsłonięto w kwietniu 2018 roku, w ósmą rocznicę katastrofy. Lokalizacja monumentu od początku budziła kontrowersje. Władze Warszawy długo nie godziły się na jego ustawienie przy Krakowskim Przedmieściu. Wskazano teren pętli u zbiegu Trębackiej i Focha. Ale środowisko PiS-u nie zaakceptowało tej propozycji. Zdecydowano, że pomnik powstanie z pominięciem Rady Warszawy.

W październiku 2017 roku ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o wyjęciu placu Piłsudskiego spod kurateli miasta i przekazaniu go do dyspozycji wojewody. Aby dopełnić formalności, decyzją ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, plac Piłsudskiego przekształcono w tzw. teren zamknięty (obszar o charakterze zastrzeżonym ze względu na obronność i bezpieczeństwo państwa). W tempie błyskawicznym, bo już w lutym 2018 roku, ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera z PiS wydał decyzję lokalizacyjną.

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna", PAP

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl