- Płonie kilka samochodów w garażu podziemnym przy ulicy Górczewskiej 181. Dym dostał się na klatkę schodową, dlatego zadecydowaliśmy o ewakuacji mieszkańców. Na miejscu pracuje około dziesięciu zastępów straży pożarnej, szukamy źródła zadymienia - powiedział w piątek po godzinie 7 Michał Konopka z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej.
Wysoka temperatura
Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz dodał, że służby miały utrudnioną pracę ze względu na wysoką temperaturę w pomieszczeniu. Jak wyjaśniał, problemem było także spore zadymienie garażu. Przed godziną 8 na antenie TVN24 nasz reporter przekazał, że wciąż trwa akcja służb. - Co najmniej kilkadziesiąt osób jest w autobusach komunikacji miejskiej, które zostały podstawione tutaj, żeby ewakuowane osoby mogły się schronić - zaznaczył reporter.
"Nie ma poszkodowanych"
Już po godzinie 8 Michał Konopka wskazał, że w garażu zaparkowanych jest nawet około 20 samochodów. Z kolei według informacji przekazanych PAP przez oficera prasowego mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej młodszego brygadiera Karola Kierzkowskiego, ewakuowano 150 mieszkańców. Kierzkowski podkreślił, że nie ma poszkodowanych osób.
Przed godziną 9 strażacy poinformowali na Facebooku, że udało się opanować pożar. "Warszawa ul. Górczewska 181 / 110 pożar w garażu budynku wielorodzinnego opanowany, trwa dogaszanie. Brak osób poszkodowanych. Na miejscu działania prowadzi 90 strażaków i 22 samochody" - czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Bilans: spłonęło około 50 aut
Jak podał przed godziną 10 Michał Konopka, ponad 20 aut spłonęło, wiele innych zostało uszkodzonych, odymionych. - Z sufitów poodpadał tynk. W garażu podczas pożaru panowała bardzo wysoka temperatura – zaznaczył. I wyjaśnił, że działania polegają na oddymianiu i zabezpieczaniu pomieszczeń. Następnie stan techniczny budynku oceni inspekcja budowalna.
Tuż przed 12 Maciej Jabłoński ze straży pożarnej poinformował, że łącznie spłonęło około 50 aut. - 30 z około 150 ewakuowanych osób zostało przewiezionych do szkoły numer 351 przy ulicy Olbrachta 48/56. Reszta mieszkańców poradziła sobie we własnym zakresie - przekazał nam strażak.
Na miejscu jest również policja. - Strażacy jeszcze prowadzą działania i dopiero, jak skończą, to policjanci będą mogli wejść na teren garażu, dokonać oględzin wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa i wówczas prowadzić czynności. Na razie nasi funkcjonariusze zabezpieczają teren i czekają na zakończenie akcji strażaków - przekazała nam z kolei Marta Sulowska, rzeczniczka komendy policji na Woli.
Tuż przed 15 Marta Sulowska poinformowała, że strażacy zakończyli już swoje działania. - Na miejscu czynności zaczęli prowadzić policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej i biegły z zakresu pożarnictwa - powiedziała policjantka.
PINB: część budynku nie nadaje się do zamieszkania
Pomoc ewakuowanym z budynku mieszkańcom zaoferował urząd dzielnicy Wola. Miejskimi autobusami zostali przewiezieni do szkół przygotowanych na tę okoliczność. - Mieszkańcy otrzymali tam kanapki, ciepły posiłek i możliwość skorzystania z pomocy psychologa - wylicza Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. Wraz z warszawskim Biurem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego dzielnica na wszelki wypadek przygotowała także miejsca noclegowe w sali gimnastycznej tej placówki. - Choć pożar wybuchł w budynku prywatnym i zapewnienie lokali zastępczych leży po stronie administracji, nikogo nie zostawimy bez dachu nad głową - zapewnia Strzałkowski.
Jak przekazał w komunikacie urząd dzielnicy, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję, że budynek H nie nadaje się do zamieszkania. "Wszyscy mieszkańcy ewakuowani z powyższego budynku zabezpieczyli sobie schronienie we własnym zakresie. W budynkach G i J na wskutek uszkodzonej instalacji wodociągowo-kanalizacyjnej i elektrycznej zostały odłączone media. Wspólnota będzie prowadziła działania naprawcze" - czytamy w komunikacie.
Na miejscu wciąż pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej.
Autorka/Autor: katke/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl