Pijany policjant, który "ruszył do przodu i potrącił mężczyznę" przed klubem nocnym, usłyszał dwa zarzuty

Do zdarzenia doszło na Gocławiu
Do zdarzenia doszło na parkingu przed jednym z warszawskich klubów
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Kierowca przed klubem nocnym na Gocławiu najpierw uderzył w inne auto, później potrącił mężczyznę. Świadkowie próbowali zatrzymać i obezwładnić sprawcę wypadku. - Znaleźliśmy jego dokumenty. Miał policyjną legitymację - opisywał pan Mariusz, taksówkarz, który już drugi raz był świadkiem niewłaściwego zachowania z udziałem policjanta w tym miejscu. Funkcjonariusz usłyszał w poniedziałek dwa zarzuty. Jest wniosek o areszt.

- Kierujący usłyszał w poniedziałek dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, drugi - spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki z miejsca zdarzenia - powiedział nam Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jak dodał, prowadzący miał 1,19 promila alkoholu we krwi. Śledczy zawnioskowali o tymczasowy areszt dla policjanta. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na wtorek.

"Niektórzy pojechali za nim, niektórzy biegli"

Do redakcji Kontaktu 24 zgłosił się w niedzielę pan Mariusz, taksówkarz, który kolejny raz alarmuje o incydencie przed klubem nocnym przy Wale Miedzeszyńskim na Gocławiu. W nocy, przed godziną trzecią, widział, jak sprawca potrącenia pieszego próbował uciec. Kierowca brał też udział w obywatelskim zatrzymaniu sprawcy i podejrzewał, że mógł być to policjant.

- Widziałem, jak samochód uderzył w człowieka, który przeleciał przez maskę na drugie auto. Miał spore obrażenia. Kierowca, który doprowadził do zderzenia, odjechał. Ruszyło za nim wiele osób. Niektórzy pojechali za nim, niektórzy biegli. Też brałem udział w pościgu - mówił.

- Próbowaliśmy go obezwładnić. Znaleźliśmy jego dokumenty. Miał policyjną legitymację - dodał.

KSP potwierdza, że to policjant

Informacji na temat wypadku udzielił nam w niedzielę sierżant sztabowy Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji. - W okolicy klubu nocnego na Wale Miedzeszyńskim kierowca chevroleta cofał i uderzył w inny pojazd, po czym ruszył do przodu i potrącił mężczyznę. Kierowca próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, ale uniemożliwiły to osoby postronne, które zadzwoniły pod numer 112 - opisał policjant.

Do zdarzenia doszło na Gocławiu
Do zdarzenia doszło na Gocławiu
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

- Kierowca chevroleta próbował uciekać pieszo. Zatrzymał go patrol ruchu drogowego, który przybył na miejsce. Kierowca odmówił badania alkomatem, więc przewieziono go na badania na zawartość alkoholu i innych substancji psychoaktywnych w organizmie do szpitala. Nie mamy jeszcze wyników badań. Potrącony mężczyzna też został przewieziony do szpitala. Kierowcą chevroleta był policjant - przekazał wówczas Markiewicz.

Sierżant sztabowy powiedział, że trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia i nie może na razie podać, w jakiej jednostce pracuje policjant.

Czytaj także: