"Kochani! Wczoraj musieliśmy pożegnać naszą foczą seniorkę, Sławę. Jest to zdecydowanie koniec pewnej ery, Sława urodziła się w Warszawskim ZOO i dożyła sędziwych niemal 42 lat. Dla większości z nas "była od zawsze" - przekazali jej opiekunowie.
Wszyscy będą wspominać ją jako wspaniałą foczą mamę i ciocię. "Była na tyle troskliwą ciocią Sławcią, że karmiła także szczeniaki innych samic, wystarczyło, że któreś 'zapłakało'"- napisali pracownicy ogrodu.
Sama urodziła 17 szczeniąt i doczekała się 16 wnuków.
"Była ostoją cierpliwości i spokoju dla innych fok i dla nas, uwielbiała jeść i wygrzewać się na słońcu. Dawała nam mnóstwo radości i śmiechu pozwalając się głaskać, zaciskając nos podczas treningu i siarczyście na nas smarkając. Była naszym kochanym obżartusem, lodołamaczem i czołgiem" - czytamy w komunikacie ZOO.
Jak dodali opiekunowie foki, "basen bez jej wielkich okrągłych oczu i poczciwej mordki nigdy nie będzie już taki sam".
Wiek ponad 40 lat to w foczym świecie dużo. Przy okazji jej 40. urodzin warszawski ogród informował, że samica miała już wtedy problemy ze wzrokiem i zębami. W naturalnym środowisku nie potrafiłaby się obronić, ani nic upolować.
Niemal 5 razy mniej fok niż 100 lat temu
Sława była foką szarą - największą z bałtyckich fok. Liczebność jej populacji w Bałtyku wynosi ok. 20,5 tys. sztuk. Szacuje się, że nieco ponad 100 lat temu w naszym morzu żyło ich ok. 100 tys.. Na przestrzeni lat foki były uważane za szkodniki i intensywnie je tępiono.
Foki są zwierzętami stadnymi, zasiedlają głównie strefę przybrzeżną północno-wschodniego Bałtyku, niekiedy wpływają rzekami w głąb lądu.
Autorka/Autor: ng
Źródło: PAP, Warszawskie ZOO
Źródło zdjęcia głównego: Drapieżniki Warszawskiego ZOO