W piątek w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście zarzuty usłyszał ostatni z zatrzymanych.
- Cztery z zatrzymanych osób usłyszały zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza. Zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze takie jak dozór policji - powiedział nam Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Kilkudziesięciu zatrzymanych, ponad tysiąc wylegitymowanych
Jak informowała wcześniej Komenda Stołeczna Policji, od wtorku do piątku w związku z protestem zatrzymano 55 osób, w tym 26 w środę. Wylegitymowano ponad 1400 osób, nałożono 34 mandaty i skierowano 12 wniosków do sądu o ukaranie.
KSP przekazywała również, że według szacunków miejskiego ratusza w środowym proteście udział wzięło około 30 tys. osób.
"Zdecydowana większość protestujących manifestowała swoje poglądy pokojowo. Jednak nie zabrakło wśród nich prowokatorów, którzy atakowali policjantów, niszczyli mienie oraz próbowali wedrzeć się do centralnych organów państwowych. Badane są agresywne zachowania osób biorących udział w proteście, jak i policjantów pod kątem prawidłowości podejmowanych środków zapobiegawczych" – podawała w komunikacie KSP.
Informowała, że w wyniku incydentów, do których doszło przed Sejmem, rannych zostało łącznie 14 policjantów, którym udzielono pomocy medycznej w szpitalach.
"Obrażenia jednego z funkcjonariuszy są na tyle poważne, że musi on pozostać w szpitalu" – przekazała w środę wieczorem policja.
Autorka/Autor: kz
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl