- Dzień wcześniej kobieta przekazała oszustowi podającemu się za policjanta 20 tysięcy złotych. Tym razem miała przekazać znacznie więcej. Przestępcy, dzwoniąc na telefon stacjonarny, wmówili swojej ofierze, że to jedyny sposób na uchronienie środków zgromadzonych na rachunku bankowym. Miały być one zagrożone z uwagi na hakerów działających rzekomo w strukturach banku - mówi Robert Szumiata, oficer prasowy śródmiejskiej policji.
Policja: do końca walczył o łup
Sprawę kobieta zgłosiła jednak funkcjonariuszom, a ci wkroczyli do akcji i zorganizowali zasadzkę. - Wcześniej przygotowali reklamówkę z pakietami banknotów, których wymiary i waga odpowiadały 45 tysiącom złotych - opisuje rzecznik.
Kiedy mężczyzna pojawił się pod wskazanym adresem, był już obserwowany przez policjantów. - Momentem kulminacyjnym było wyjście mężczyzny z windy z dopiero co odebraną od pokrzywdzonej reklamówką. W tym momencie został obezwładniony i zatrzymany. Pomimo sędziwego wieku do samego końca walczył o łup, trzymając kurczowo reklamówkę, nie chcąc jej oddać interweniującym policjantom - relacjonuje Szumiata.
Zarzuty dla 72-latka
72-latek usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa, za co zgodnie z Kodeksem karnym grozi mu do ośmiu lat więzienia. Jak podaje policja, sprawa ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Autorka/Autor: kz/ tam
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I - Śródmieście