Walka o miejsce w przedszkolu. "Wymagali mapek Google"

W Szkole Podstawowej nr 46 rodzice do wniosku dołączali mapkę
W Szkole Podstawowej nr 46 rodzice do wniosku dołączali mapkę
Źródło: tvnwarszawa.pl
- Absurd przy rekrutacji dzieci do oddziału przedszkolnego w SP 46 na Mokotowie - napisał na warszawa@tvn.pl internauta Andrzej.- Dyrekcja wymaga mapki z Google z zaznaczeniem miejsca zamieszkania z odległością do szkoły - informuje. Dyrektorka odpowiada, że rodzice sami przynosili mapki, żeby wykazać, że dzieci mieszkają blisko placówki.

- Absurd przy rekrutacji dzieci do oddziału przedszkolnego w SP 46 na Mokotowie - napisał na warszawa@tvn.pl internauta Andrzej.- Dyrekcja wymaga mapki z Google z zaznaczeniem miejsca zamieszkania z odległością do szkoły - informuje. Dyrektorka odpowiada, że rodzice sami przynosili mapki, żeby wykazać, że dzieci mieszkają blisko placówki.

- Pani sekretarka prosiła, żeby to najlepiej na mapce pokazać – stwierdza w rozmowie z nami Andrzej, który o sprawie napisał na warszawa@tvn.pl.

Według niego rodzice byli zaskoczeni nowym wymogiem. – Wszyscy mówią, że to absurd. Ja na początku, jak to usłyszałem, to nie wierzyłem… Ale wszyscy poprzynosili te mapki – dodaje.

Jak mówi, mieszka na Mokotowie, 350 m od szkoły.

Dlaczego rodzicom bardzo zależy na wykazaniu, że dzieci mieszkają blisko placówki?

Zgodnie z procedurą w czasie rekrutacji dodatkowe punkty są przyznawane za zamieszkanie w odległości do 3 km od placówki. Komisja rekrutacyjna może za to przyznać aż 64 pkt. To najwyżej punktowane lokalne kryterium.

Czytaj więcej o kryteriach.

"Załączali według własnego uznania"

Dyrekcja szkoły zaprzecza, że wymagała mapek.

- W dokumentacji nie było wymogów i nakazów dotyczących konieczności dostarczania do wniosku rekrutacyjnego mapek z zaznaczeniem miejsca zamieszkania. Wielu rodziców, chcąc mieć pewność, że odpowiednio i wystarczająco udokumentowali i potwierdzili zaznaczone we wniosku kryteria samorządowe, według własnego uznania załączało dodatkową dokumentację (m.in. mapki) - podała dyrektorka, Teresa Konstanciak.

W rozmowie telefonicznej z nami dyrektorka SP nr 46 poinformowała, że zamieszczona mapka nie będzie miała wpływu na decyzję komisji rekrutacyjnej. Przyznała, że chętnych do przedszkola jest prawie dwa razy tyle co miejsc. Zgodnie z jej prośbą wypowiedzi zostały autoryzowane. W autoryzacji nie odniosła się już do tej kwestii.

ZOBACZ CAŁĄ ODPOWIEDŹ PRZESŁANĄ DO REDAKCJI.

Mogą poprosić o dokumenty

Katarzyna Pieńkowska z Biura Edukacji ratusza podaje, że rodzice - w trakcie rekrutacji - mogą zostać poproszeni o dodatkowe dokumenty.

- Przewodniczący komisji może zażądać od rodziców przedstawienia, do wglądu, dokumentów potwierdzających spełnianie kryteriów rekrutacji do przedszkola lub oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej np. dokumentów potwierdzających: rozliczanie podatku dochodowego od osób fizycznych w urzędzie skarbowym w Warszawie, zamieszkanie dziecka w odległości do 3 km od wybranej szkoły, zatrudnienia rodziców - przekazała Pieńkowska.

- Z informacji dyrektora Szkoły Podstawowej nr 46 wynika, że komisja rekrutacyjna nie wymagała przedstawienia opisanych mapek. Jednak niektórzy rodzice do oświadczenia o zamieszkaniu dziecka w odległości do 3 km od szkoły dołączali wydruk mapki z wyliczeniem odległości - stwierdziła.

Jak wyjaśnia, niejasności do do miejsca zamieszkania dziecka mogą się pojawiać, gdyż dyrektorzy szkół dysponują wykazem dzieci zameldowanych w obwodzie szkoły, nie posiadają jednak informacji o dzieciach zamieszkałych, które nie są zameldowane.

Składanie dokumentów już się zakończyło. Sprawdź terminarz rekrutacji.

Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl //mz

Czytaj także: