Prezydent podkreślił, że dramat polskiego żołnierza polegał na tym, że państwa polskiego nie było. - I dlatego, jak w mało której kulturze, w tradycji polskiej mówi się o żołnierzach tułaczach, żołnierzach wyklętych, o żołnierzach, którzy nie mogli walczyć w imieniu państwa polskiego - powiedział Komorowski.
- Żołnierzach, którzy walczyli bez zaplecza własnego państwa, często bez sztandaru, tylko z imieniem Polski na ustach, którzy walczyli w warunkach trudnych i beznadziejnych - dodał.
Dlatego, jak zaznaczył, nie ma piękniejszego sposobu ich uczczenia niż ceremoniał wojskowy.
- Tu w tym miejscu, gdzie najpiękniej można uczcić żołnierza, przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie - powiedział prezydent.
Komorowski zaznaczył, że pamięć o żołnierzach wyklętych trwała w pamięci narodu polskiego przez lata. - Trwała i dotrwała do wolnej Polski - podkreślił Komorowski.
- Chciałbym bardzo, żeby ta tradycja żołnierzy wyklętych czy zapomnianych, żołnierzy tragicznych trwała jako pamięć o warunkach niezwykle trudnych, które zdołaliśmy przeżyć i zamienić na wolność, niepodległość i demokrację - powiedział Komorowski.
O godzinie 13. prezydent złożył kwiaty pod tablicą pamiątkową, zawieszoną na murze aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej. O 16:30 złoży wiązanki kwiatów na grobie Adama Boryczki, cichociemnego, oficera Armii Krajowej na Cmentarzu Powązkowskim.Czytaj więcej na tvn24.pl
adso, mac//bgr,gak