W tym forcie coś nie gra

Koncert podczas otwarcie Fortu sokolnickiego - fot. Piotr Bakalarski/tvnwarszawa.pl
Koncert podczas otwarcie Fortu sokolnickiego - fot

Do końca tygodnia powinniśmy dowiedzieć się, kto na 10 lat przejmie Fort Sokolnickiego. Niestety im bliżej rozstrzygnięcia przetargu, tym dłuższa lista zarzutów wobec miejsca, które ma być kulturalną wizytówką Żoliborza. Oto najważniejsze z nich.

Niepraktyczny dach

Rozpoczął Stanisław Trzciński, członek konsorcjum Fort Sokolnickiego, w którym wielu upatrywało faworyta przetargu. Trzciński przekonywał, że "ten piękny obiekt w ogóle nie jest przystosowany do prowadzenia komercyjnej działalności kulturalnej". Wytykał, że jedyna duża sala widowiskowa to dziedziniec fortu. Tam imprezy można organizować jednak tylko od maja do września, ponieważ ponadmetrowa szczelina między nowym dachem a murami fortu, może narażać widzów na zacinający deszcz, śnieg i zimno. Latem natomiast nie zapewniają odpowiedniej cyrkulacji powietrza i pod efektownym dachem panuje potworny zaduch. Narzekano też na akustykę dziedzińca.

Dlaczego, wiec inwestor nie zadaszył całkowicie dziedzińca? – Konserwator nie zgodził się na pełne zadaszenie. Przy takim rozwiązaniu cała przestrzeń musiałaby zawierać dodatkowe instalacje, spełniać inne wymogi wentylacyjne i przeciwpożarowe, zmieniłyby się parametry ocieplania – wylicza Paweł Barański, dyrektor Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta.

– Zaakceptowaliśmy projekt przedstawiony przez dzielnicę Żoliborz. Urząd konserwatora nie jest od tego, aby oceniać czy jest to rozwiązanie spełniające wymagania funkcjonalne z punktu widzenia inwestora czy nie – tłumaczy Ewa Nekanda-Trepka, stołeczna konserwator zabytków. Jak dodaje, pojawiła się też propozycja, położenia dachu na koronie muru, z żelbetowym wieńcem. Jednak takie rozwiązanie wiązałoby się z rozbiórką wyższych partii muru. Tę koncepcję konserwator odrzuca, jako zbytnią ingerencję w zabytkową tkankę. - Ponadto byłoby to rozwiązanie nieodwracalne, w przeciwieństwie do tego które zostało zastosowane – podsumowuje Nekanda-Trepka.

Wilgoć w piwnicach

Duża część obiektu o powierzchni przekraczającej 2 tysiące metrów kwadratowych to piwnice. Kilka miesięcy po zakończeniu remontu mury w piwnicach wciąż są wilgotne. Ile czasu minie nim zostaną osuszone?

- Wilgoć będzie się utrzymywać latami. Może kiedyś zniknie, ale nie wiem kiedy – rozkłada ręce dyrektor Barański. Kiedy dopytujemy, czy w XXI wieku nie ma technicznej możliwości osuszenia starych murów, przyznaje, że jest. - Ale wymagałaby nadmiernej ingerencji w zabytkową substancję – dodaje i odbija piłeczkę w stronę urzędu konserwatorskiego.

Oddajmy zatem głos stołecznej konserwator zabytków: Nie ma fizycznej możliwości całkowitego wyprowadzenia wilgoci z tego budynku. Przypominam, że jest to XIX-wieczny obiekt obronny, a nie mieszkalny czy użytkowy, adaptowany na funkcje kulturalne. Mury mają grubość przekraczającą metr posadowione są na różnych głębokościach, od ponad stu lat w większości są przysypane ziemią. Nie znam metody skutecznego całkowitego osuszenia tego rodzaju obiektu. Jednoczesne zbyt mocne osuszanie, a co za tym idzie drastyczna zmiana wilgotności, mogłoby mu wręcz zaszkodzić i doprowadzić do lasowania cegły. Pierwotnie wokół budynku była fosa, sugerowałam jej odsłonięcie, ale takie rozwiązanie nie znalazło akceptacji właściciela. Trzeba pogodzić się pewną wilgocią tego budynku, pamiętając o jego dobrej wentylacji – wyjaśnia Ewa-Nekanda Trepka.

Przyjmując te argumenty trzeba postawić pytanie dlaczego dzielnica decyduje się wynajmować pomieszczenia, z których przyszły najemca nie będzie mógł zrobić użytku, bo nie nadają się one ani na magazyn, ani na kulturę?

Nieprzemyślane wnętrza

Wątpliwości budzą także główne pomieszczenia na parterze budynku. Tu najlepiej widać, że projekt remontu i modernizacji fortu zakładał, że będzie on raczej lokalnym domem kultury, niż centrum kulturalno-gastronomicznym. A takim być musi, jeśli najemca będzie miesięcznie wydawał 50-60 tysięcy złotych na utrzymanie fortu.

Trącące myszką kotary, które dzielą wnętrza obiektu nie separują dźwiękowo pomieszczeń, dlatego równoległe prowadzenie różnego typu zajęć jest wykluczone. Najlepszym rozwiązaniem, które sugerują ludzie zaangażowani w pierwszy konkurs, byłyby szklane, przesuwane drzwi. W zależności od potrzeb, można by dzielić lub łączyć pomieszczenia w przypadku większego koncertu czy przedstawiania teatralnego. Oczywiście takie przedsięwzięcia wymagałyby profesjonalnej sceny, a tej również zabrakło. Skromne, pozbawione zaplecza, podesty na poziomie -1 i na parterze spelnią swoją funkcję tylko w przypadku niewielkiego recitalu czy monodramu.

- Taki a nie inny podział na pomieszczenia jest wymuszony jego konstrukcją i pierwotną bardzo specyficzna funkcją. Gdyby inwestor zaproponował szklane drzwi między nimi, ustosunkowalibyśmy się do tego. Autorska propozycja była jednak inna – argumentuje Ewa Nekanda-Trepka.

Kłopot może mieć też przyszła restauracja. Stanisław Trzciński zwraca uwagę, że infrastruktura gastronomiczna jest niewystarczająca do prowadzenia pełnowymiarowego lokalu.

- Według programu funkcjonalno-użytkowego, który otrzymaliśmy nie miało tam być dużej restauracji, teatru czy muszli koncertowej. To miał być skromny odrestaurowany lokal na działalność kulturalną dla małych organizacji – broni się Paweł Barański.

Rację przyznaje mu stołeczna konserwator, według której plan przewidywał gastronomię w postaci kawiarni, a nie restauracji. Dlatego zastrzega: - Na pewno nie zgodzimy się na dodatkową wentylację wymuszoną technologią kuchni, ingerującą w zabytkową strukturę lub wymuszającą lokalizację nowych urządzeń na dachach lub elewacjach.

Skazani na restaurację

Konsorcjum "Nowy Fort", które bierze udział w przetargu, zwraca uwagę na inny problem z restauracją. Warunki umowy skazują zwycięskie konsorcjum na tego samego restauratora przez 10 lat. Może co prawda zrezygnować z jego usług i wymienić na innego, ale wówczas, czynsz automatycznie wzrośnie o 50 procent.

– Chciałybyśmy mieć stały wpływ na to jak wygląda menu czy wystrój restauracji. Dlatego wolałybyśmy nie wiązać się z nikim na 10 lat – mówi Magdalena Nowak z "Nowego Fortu". Warunki przetargu takiej furtki nie zostawiają.

Komisja konkursowa oceniająca dwie oferty, które biorą udział w przetargu, kończy swoją pracę. Jej członkowie zapewniają, że w najbliższych dniach ogłosi, które konsorcjum na 10 lat przejmie budynek. Jednak z nieoficjalnych rozmów wynika, że przetarg może zostać nierozstrzygnięty. Wtedy o kulturę w forcie zadba sama dzielnica.

Piotr Bakalarski

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl