Demonstrację "Solidarność zamiast nacjonalizmu" organizują nieformalne ruchy i organizacje pozarządowe, m.in. Antyfaszystowska Warszawa, 161 Crew, Centrum Wielokulturowe w Warszawie, Fundacja Inna Przestrzeń i Amnesty International Polska.
"Antyfaszystą jest każdy z nas"
Manifestacja rozpocznie się o godz. 14 na Umschlagplatz przy ul. Stawki.
Prezydent Duda nie weźmie udziału w marszu narodowców
Zgromadzeni przejdą ulicami: Karmelicką, Zamenhofa, Andersa, pl. Bankowym, Marszałkowską, Królewską, Jasną i Świętokrzyską pod stację metra.
Demonstracja odbędzie się na dwa dni przed Międzynarodowym Dniem Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem, ustanowionym w rocznicę Nocy Kryształowej - pogromów Żydów w hitlerowskich Niemczech w 1938 r.
"Antyfaszyzm często postrzegany jest jako skrajny pogląd dla skrajnych osób. My jednak chcemy pokazać, że antyfaszystą jest każdy z nas. Każdy, kto nie zgadza się z nacjonalistyczną polityką opartą na braku poszanowania dla podstawowych praw człowieka, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych" - napisali organizatorzy w mediach społecznościowych.
"Siódmego listopada, w okolicach Międzynarodowego Dnia Antyfaszyzmu oraz w bliskim sąsiedztwie corocznej farsy odbywającej się 11 listopada, wychodzimy na ulicę. Idziemy razem ponad granicami, pokojowo, jednak stanowczo. Każdy bowiem jest inny, ale wszyscy są równi. Nacjonalizm zaślepia ludzi i jesteśmy przekonani o tym, że osób, którym nie odpowiada obecna antyimigracyjna i ksenofobiczna polityka jest wiele" - podkreślili.
W proteście przeciwko imigrantom
Marsz Niepodległości, który co roku odbywa się 11 listopada, w Święto Niepodległości, ma się rozpocząć na rondzie Dmowskiego o godz. 14, czyli godzinę wcześniej niż zwykle; około południa odbędzie się msza św. w kościele św. Barbary.
Narodowcy przejdą tą samą trasą co w 2014 r.: Al. Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego i Al. Poniatowskiego na błonia Stadionu Narodowego, w pobliże stacji kolejowej. Zarówno na początku marszu, jak i na jego zakończenie zaplanowano przemówienia działaczy Ruchu Narodowego oraz zaproszonych gości.
Hasło tegorocznego marszu narodowców brzmi: "Polska dla Polaków. Polacy dla Polski". Jak mówili narodowcy, jest ono związane z "zalewem nielegalnych imigrantów, którzy kołaczą do drzwi Europy". Organizator marszu Witold Tumanowicz powiedział PAP, że hasło ma odzwierciedlać podstawową prawdę "o służebnej roli państwa wobec obywatela i obywatela wobec ojczyzny". - Na Marsz Niepodległości zawsze warto przyjść, ponieważ jest to największa tego typu manifestacja na 11 listopada, główny punkt obchodów, jest to marsz obywatelski, oddolny - przekonywał Tumanowicz.
Zaprosili prezydenta, nie skorzysta
Na tegoroczną demonstrację narodowcy zaprosili prezydenta Andrzeja Dudę. Ich przeciwnicy apelowali z kolei, by prezydent nie brał udziału w marszu.
Antyimigracyjny marsz. "Ponad 7 tysięcy osób, były drobne incydenty"
"Wierzymy, że jest Pan Prezydentem wszystkich mieszkańców i mieszkanek Polski i nie będzie firmował Pan swoim imieniem i urzędem wydarzenia, które budowane jest na nienawiści do mniejszości i ksenofobicznym przekazie. Historia uczy nas, że przyzwolenie na nienawiść w debacie publicznej rodzi katastrofalne skutki" - napisała w apelu do Dudy Fundacja Akcja Demokracja. Apel podpisało w internecie ponad 2 tys. osób.
Andrzej Duda, jak poinformował prezydencki minister Wojciech Kolarski, nie skorzysta z zaproszenia. 11 listopada po południu będzie uczestniczył w lokalnej imprezie ku czci niepodległej Rzeczpospolitej w Białej Podlaskiej (Lubelskie).
- To było jedno z kilkuset wydarzeń, na które pan prezydent został zaproszony. Mógł skorzystać tylko z jednego. Cała uroczystość to oddolna inicjatywa, która pokazuje lokalną wspólnotę, angażuje społeczność - powiedział PAP Kolarski.
11 listopada rano prezydent weźmie udział we mszy św. w warszawskiej archikatedrze św. Jana, następnie w Belwederze wręczy najwyższe odznaczenia państwowe oraz weźmie udział w uroczystej zmianie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza i spotka się z korpusem dyplomatycznym.
Burdy i pożary
W ostatnich latach podczas marszu narodowców regularnie dochodziło do burd. W 2014 r. policja zatrzymała 199 osób, głównie chuliganów, którzy brali udział w walkach z policją w okolicach Stadionu Narodowego.
Rok wcześniej zaatakowano dwa skłoty oraz spalono "Tęczę" na pl. Zbawiciela i budkę strażniczą przy ambasadzie rosyjskiej.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN O MARSZU:
PAP/kś/b
Plany Andrzeja Dudy na Święto Niepodległości
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN