Tu ukryli 5 petabajtów kultury. NInA otwiera się dla publiczności

Nowa siedziba NInA
Nowa siedziba NInA
Źródło: Marcin Oliva Soto
Nowoczesna sala koncertowo-kinowa, w której dźwięk "atakuje" widza z każdej strony i szybki dostęp do potężnych archiwów polskiej kultury to największe atrakcje, które skrywa nowa siedziba Narodowego Instytut Audiowizualnego. Pod koniec maja budynek w cieniu służewskich bloków otworzy się na publiczność.

Duży, czerwony kubik, przyklejony do budynku od razu sygnalizuje, że w środku znajduje się coś wyjątkowego. Czerwona bryła to przedsionek do nowej siedziby Narodowego Instytutu Audiowizualnego przy Wałbrzyskiej. Instytucja ta, funkcjonująca także pod prostszą i sympatyczniejszą nazwą NInA, zajmowała się dotychczas archiwizacją dzieł polskiej kultury – głównie filmów, spektakli i muzyki – oraz jej udostępnianiem w formie wydawnictw (wystarczy tu wspomnieć serię najlepszych polskich dokumentów) i w internecie (to m.in. portale ninateka.pl i dwutygodnik.com). Z misji, do której została powołana, NInA oczywiście nie zrezygnuje, ale dzięki przestronnej siedzibie może ją rozszerzyć.

Serwery pełne kultury

Sercem Instytutu pozostaną ukryte w piwnicach archiwa: analogowe w postaci regałów pełnych kaset i taśm, oraz cyfrowe – serwerownie z macierzami o pojemności 5 petabajtów. To ilość odpowiadająca około 5 mln płyt DVD. – Dla porównania, całe archiwa telewizji publicznej zajęłyby ok. 1,5 petabajtów – wyliczał podczas spotkanie z dziennikarzami dyrektor NInA Michał Merczyński.

Aby zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonym danym serwery zostały umieszczone w dwóch odseparowanych od siebie pomieszczeniach. Zasoby te będą udostępniane wszystkim piętro wyżej w sali z 16 stanowiskami komputerowymi.

– Umożliwimy obejrzenie filmów czy spektakli, których z różnych względów, zazwyczaj formalno-prawnych, nie można udostępnić w internecie. Archiwum zawiera ok. 10 tysięcy pozycji i będzie codziennie aktualizowane – zapowiedział Filip Kwiatek, kierownik działu archiwum. Ta część będzie otwarta dla pasjonatów filmu, teatru, ale także starych programów telewizyjnych czy audycji radiowych codziennie z wyjątkiem niedziel, w tym przez dwa dni do wieczora.

Pomogą ratować archiwa

Ważnym miejscem w zmodernizowanym budynku będzie także nowoczesna sala wielofunkcyjna na 120 osób. To jedna z dwóch w Polsce przestrzeni z głośnikami z przodu, z tyłu, po bokach, a także na suficie sali, z najwyższym certyfikatem Dolby Atmos. To miejsce o wyjątkowej stylistyce rodem z filmów SF daje także możliwości organizacji spotkań, koncertów i spektakli teatralnych.

W pracowniach obok, pod okiem specjalistów, będzie można natomiast zdigitalizować domowe archiwa. Instytut udostępni sprzęt umożliwiający bezpiecznie przeniesienie materiałów z kaset VHS czy taśm magnetofonowych na nośniki cyfrowe.

Koncert, dansing i maraton filmowy

Dziedziniec, który na razie jest placem budowy, już we wrześniu ma być strefą relaksu i kultury. Zapowiedziano m.in. uruchomienie kina letniego Cztery Pory Roku. Ale sam budynek zostanie otwarty wcześniej, bo już 29 maja. Tego dnia na miłośników muzyki poważnej czeka gratka w postaci koncertu utworów młodego kompozytora Aleksandra Nowaka, a fani lżejszych brzmień potańczą na dansingu międzypokoleniowym, który poprowadzi duet: DJ Wika oraz Burn Reynolds.

Drugi dzień inauguracyjnego weekendu to recital wybitnego pianisty i kameralisty Macieja Grzybowskiego, który wykona muzykę Chopina, Ravela i Mozarta, oraz maraton filmowy. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny, ale na koncerty obowiązują wejściówki.

Piotr Bakalarski

Czytaj także: