Rafał Trzaskowski zwołał we wtorek konferencję prasową na jednym z warszawskich "orlików". Zaatakował władze Pragi Północ za to, że nie dbają o boisko. Burmistrz dzielnicy odbija - nomen omen - piłeczkę i twierdzi, że boiskiem zarządza urzędniczka wskazana przez ratusz, działaczka PO. A samo boisko właśnie idzie do remontu.
Kandydat PO i Nowoczesnej na urząd prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski, podczas wtorkowej konferencji prasowej zorganizowanej na "orliku" przy zespole szkół nr 33 na Pradze Północ, podkreślił, że jednym z najważniejszych jego priorytetów jest sport i rozwój infrastruktury, a także udostępnienie jej dzieciom i młodzieży - relacjonuje PAP.
Trzaskowski stwierdził przy tym, że "orlik" - wybudowany za kadencji rządu PO-PSL - w dzielnicy zarządzanej dziś przez PiS niszczeje, bo "władze lokalne nie znajdują pieniędzy na inwestycje, dlatego że nie chcą, żeby ta infrastruktura, która została wybudowana za naszych czasów, służyła dzieciakom".
Radni murem za Trzaskowskim
Obecni na konferencji radni PO zarzucali burmistrzowi dzielnicy, że nie pozyskuje on środków na remont obiektu, a "orlik" jest zamknięty dla mieszkańców. Apelowali do zarządu dzielnicy o pilny remont.
Trzaskowski mówił też, że ma pomysł, jak rozwiązać problem zaniedbanych "orlików" w sposób systemowy: miasto powinno przejąć odpowiedzialność za funkcjonowanie tych boisk i je unowocześniać, budując na przykład zadaszenia w formie balonów, żeby można było korzystać z nich przez cały rok.
Zwrócił też uwagę, że boiska bardzo często są zamknięte w weekendy. Chce to zmienić, przeznaczając więcej pieniędzy na zatrudnienie osób, które będą się tym zajmować. Podkreślił, że zakrycie balonem jednego obiektu to koszt 500 tys. zł i stwierdził, że znajdą się na to pieniądze.
Konferencja to "wpadka"
Na zarzuty dotyczące boiska szybko odpowiedział burmistrz Pragi Północ Wojciech Zabłocki (PiS). W rozmowie z PAP nazwał konferencję Trzaskowskiego "wpadką" i powiedział, że boisko jest czynne, na potwierdzenie czego może pokazać grafik rezerwacji. A jego remont zaczyna się... za 6 dni.
- Jak już atakujemy zarządzanie Dzielnicowym Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, to przypomnę, że dyrekcję DOSiR powołuje pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i ja nie mam nic do tego, a pani wicedyrektor, która obecnie kieruje ośrodkiem, jest członkiem Platformy Obywatelskiej - powiedział PAP Wojciech Zabłocki.
Skontaktowaliśmy się z wicedyrektor Dorotą Wajtczak, która stwierdziła, że nigdy nie należała, nie należy i nie zamierza należeć do Platformy Obywatelskiej.
Wątpliwości budzi też sam pomysł przejęcia boisk przez miasto i zarzut braku środków na remonty. Dziś "orlikami", zbudowanymi w większości obok szkół, zarządzają dzielnice, które pieniądze na swoje zadania otrzymują... właśnie od miasta.
PAP/mn/r