"Tak spokojnie było i nagle takie coś"

Mieszkańcy bloku w szoku
Źródło: Uwaga TVN

- Nikt się nie spodziewał, że takie coś się stanie tutaj - mówi reporterowi programu "Uwaga!" TVN Marzena, mieszkanka bloku, w którym znaleziono zwłoki 30-letniej Katarzyny J. - Tu jest bardzo spokojnie. Tu się nic nie dzieje - potwierdza inny lokator. Zwłoki miał na warszawski Żoliborz przywieźć Kajetan Poznański, podejrzany o brutalne zabójstwo.

Poznański jest podejrzany o zabicie i poćwiartowanie zwłok 30-letniej lektorki, Katarzyny J. Miał pojechać do jej mieszkania na Woli, tam ją zamordować, obciąć jej głowę, a następnie przewieźć zwłoki w dwóch torbach taksówką. Zostawił je w mieszkaniu na Żoliborzu, a następnie podpalił i uciekł.

"Zauważyłam krew na chodniku"

- Szłam do śmietnika. Jak zwykle patrzę po oknach, a tu dym czarny - opowiada Marzena, mieszkanka bloku. - Wystraszyłam się, weszłam na klatkę i zauważyłam krew na chodniku. To co pomyślałam pierwsze, to że ktoś się pobił - mówi. Dodaje, że od razu zaczęła walić w drzwi, ale nikt jej nie otwierał. Z pomocą sąsiada wezwała więc straż pożarną, która przybyła po kilku minutach. Wtedy znaleziono w mieszkaniu ciało z obciętą głową i wezwano policję. W wynajmowanym na Żoliborzu lokalu mieszkało trzech mężczyzn. Możliwe, że jednym z nich był podejrzany o zabójstwo Kajetan Poznański. Sąsiadka Marzena twierdzi jednak, że nie był on mieszkańcem tego bloku.

"Spokojni chłopcy, nie było awantur"

- Nikt się nie spodziewał, że takie coś się stanie tutaj. Tak spokojnie było i nagle takie coś - mówi Marzena. Podobną opinię mają inni sąsiedzi. - Tu jest bardzo spokojnie. Tu się nic nie dzieje. Kiedyś były włamania do piwnic, ale to 8-10 lat temu. Jak mamy teraz domofon i zamknięcie to nic naprawdę się nie dzieje tutaj. Nie ma kradzieży, włamań do samochodów - przekonuje Zenon Bielecki, inny mieszkaniec bloku. - Domniemania są różne, rozmawiamy tu nieraz, co się mogło wydarzyć. Spokojni chłopcy tutaj są, nigdy nie było awantur, libacji - dodaje. Lokatorów mieszkania, w którym znaleziono zwłoki, określa jako "miłych".

Więcej w materiale "Uwagi"

mart/rzw/Uwaga TVN

Czytaj także: