Jak podaje policja, kilka dni temu w powiecie mińskim służby ścigały kierowcę audi, który nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci dostali wcześniej informację, że pojazdem może być przewożony nielegalny towar.
"Osobówka pędziła po drogach Choszczówki Rudzkiej, Dębego Wielkiego, i Chrośli aż do miejscowości Ruda, gdzie zakończyła się szaleńcza ucieczka" - opisuje policja w swoim komunikacie.
Stracił panowanie, dachował
Policyjna akcja zaczęła się po tym, jak funkcjonariusze dostali informację, że przez powiat miński może przejeżdżać audi na lubelskich numerach rejestracyjnych, w którym mogą być przewożone nielegalne papierosy.
W miejscowości Choszczówka Rudzka przygotowali zasadzkę. Była godzina 17, gdy jeden z policjantów dostrzegł auto.
"Informacja ta została przekazana patrolowi ruchu drogowego, który podjął czynności, aby zatrzymać do kontroli srebrne audi. Kierujący widząc oznakowany radiowóz zwolnił, zatrzymał się, by po chwili gwałtownie ruszyć i rozpocząć szaleńczą ucieczkę" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Policja rozpoczęła pościg. Jednak w miejscowości Ruda kierujący audi stracił panowanie nad samochodem, wypadł z drogi, dachował i wjechał do rowu.
"Szczęśliwie nikt w całej tej sytuacji nie ucierpiał" - zapewnia policja. 32-letni kierowca został zatrzymany.
Prawie 200 tysięcy złotych
W samochodzie na tylnych siedzeniach oraz w bagażniku policjanci znaleźli niemal 180 tysięcy sztuk papierosów, różnych marek, bez polskich znaków akcyzy.
Mężczyzna usłyszał zarzut ucieczki przed policyjnym pościgiem oraz zarzut przewożenia wyrobów tytoniowych bez znaków akcyzy. Według policji wartość akcyzy wyniosła niemal 200 tysięcy złotych.
31-latek przyznał się do tych czynów i zadeklarował, że chce dobrowolnie poddać się karze grzywny, prac społecznych oraz rocznemu zakazowi prowadzenia pojazdów.
Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o innym pościgu, który zakończył się kolizją:
em/pm
Pościg skończył się kolizją na Bemowie
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji