W sprawie szafy pełnej broni, którą ujawniono podczas przeszukania w siedzibie wydawnictwa Magnum X, policja zatrzymała mężczyznę. Prawdopodobnie usłyszy on zarzut posiadania broni. Do przeszukania doszło po poniedziałkowym ataku w wydawnictwie. Zginęła tam jedna osoba, a dwie zostały ranne.
Do zatrzymania doszło jeszcze w poniedziałek, ale prokuratura ujawniła to dopiero w środę.
- Mogę potwierdzić, że w sprawie znalezionej broni zatrzymano mężczyznę, pracownika wydawnictwa - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Renata Mazur z prokuratury okręgowej Warszawa-Praga.
Mazur podaje, że prawdopodobnie usłyszy on zarzut nielegalnego posiadania broni.
Nie wiadomo jeszcze, czy mężczyzna przyznaje się, że to jego broń, bo - jak podaje prokuratura - nie został on jeszcze przesłuchany.
Arsenał w szafie
Do zatrzymania doszło po tym, jak po ataku w siedzibie wydawnictwa Magnum X ujawniono broń, amunicję i materiały wybuchowe.
Jak informuje radio RMF FM, broń i materiały wybuchowe znaleziono też w mieszkaniu Cezarego S., który ataku dokonał.
"Prezes wydawnictwa zabił swojego wspólnika"
Jak ustaliła prokuratura, w poniedziałek po południu przy Grochowskiej odbyło się spotkanie trzech osób z zarządu wydawnictwa Magnum X. Doszło do sprzeczki. W pewnym momencie prezes Cezary S. zdetonował niewielki ładunek wybuchowy. Wszyscy mężczyźni wybiegli na korytarz. Wtedy Cezary S. rzucił się z nożem na Krzysztofa Z., zadając mu kilka ciosów w brzuch, plecy i okolice klatki piersiowej. Krzysztof Z. zginął na miejscu.
Śledczy przyjmują wersję, że tłem konfliktu mogły być problemy finansowe spółki i różnice zdań odnośnie jej przyszłości. Czytaj więcej na ten temat.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl