Szef warszawskiej straży miejskiej, Zbigniew Leszczyński napisał do marszałka Sejmu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez posła PiS Joachima Brudzińskiego - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Poseł miał znieważyć w czasie obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej jednego z funkcjonariuszy.
- W trakcie wykonywanych czynności około godz. 10:35 strażnik odebrał od nieznanej kobiety wiązankę kwiatów, z którą udał się przed pomnik.[...] Po złożeniu kwiatów mężczyzna odwrócił się w kierunku funkcjonariusza i skierował pod jego adresem następujące sformułowanie: spier... stąd". Strażnik rozpoznawszy mężczyznę, jako pana Joachima Brudzińskiego Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej odstąpił na miejscu zdarzenia od podejmowania wobec Pana Posła jakichkolwiek czynności służbowych – czytamy w piśmie skierowanym do marszałka Schetyny, do którego dotarł portal tvnwarszawa.pl.
Poseł zaprzecza
- Nic takiego nie miało miejsca. To prowokacja i próba zdyskredytowania mnie - komentuje sprawę w rozmowie z tvnwarszawa.pl poseł Brudziński i zapowiada: - Jak tylko się zapoznam z tym pismem natychmiast skieruję do sądu sprawę o zniesławienie - dodaje.
- Byłbym osobą skrajnie nieodpowiedzialną, gdybym w dniu pierwszej rocznicy katastrofy, widząc jakie są emocje społeczne, rozbudzał jeszcze te negatywne emocje zwracając się do funkcjonariuszy w słowach powszechnie uważanych za obraźliwie - przekonuje poseł Prawa i Sprawiedliwości w TVN24.
- Nie boimy się sprawy sądowej - odpowiada Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
Polityk twierdzi, że był osobą, która 10 kwietnia z ramienia Prawa i Sprawiedliwości współpracowała z organizatorami i służbami porządkowymi. Przekonuje też, że w niedzielę rano uzgodnił z BOR, że wszyscy parlamentarzyści za okazaniem legitymacji przejdą na dziedziniec przed Pałacem Prezydenckim.
Skok przez płot
To nie jedyne wydarzenie związane z obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu, które wbudziło kontrowersje.
Duże zastrzeżenia do zachowania służb porządkowych przed Pałacem Prezydenckim miało Prawo i Sprawiedliwość. Rzecznik partii skarżył się, że mundurowi uniemożliwili wspólne składanie wieńców i zniczy posłom PiS, a dwie posłanki: Marzena Machałek oraz Daniela Chrapkiewicz zostały poturbowane. Sprawę wyjaśniał w TVN24 Adam Rapacki.
PiS domaga się wyjaśnień
Wyjaśnień w sprawie organizacji obchodów domagają się też od prezydent miasta radni PiS. Ich zdaniem "pancerne płoty" i "tysiące funkcjonariuszy" 10 kwietnia miały podgrzać atmosferę. Tymczasem prezydent Warszawy w TVN24 mówiła, że jej zdaniem jeśli ktoś tego dnia prowokował, to PiS.
Z kolei dziennikarz Gazety Polskiej oskarża strażników miejskich o pobicie w trakcie poniedziałkowej akcji usuwania namiotu, który stowarzyszenie "Solidarni 2010" postawiło na Krakowskim Przedmieściu.
Ewelina Cyranowska, par