W poniedziałek załamały się negocjacje płacowe między pielęgniarkami a dyrekcją Centrum Zdrowia Dziecka. Zdesperowane siostry, które domagają się obiecanych podwyżek, ogłosiły strajk. Jaki to może mieć wpływ na zdrowie i życie pacjentów największego polskiego szpitala pediatrycznego? Sprawdził reporter Marek Nowicki, reporter "Faktów" TVN.
Strajk generalny pielęgniarek ma rozpocząć się we wtorek o godz. 7. Odejdą one od łóżek małych pacjentów. Na każdym oddziale pozostanie tylko jedna pielęgniarka.
Tylko zabiegi nagłe
Strajk ma potrwać do odwołania. Z pisma, które związek zawodowy pielęgniarek i położonych skierował do dyrektor CZD, wynika, że ze strajku zostaną wyłączone tylko oddziały intensywnej terapii, patologii noworodka i blok operacyjny.
Mają być wykonywane tylko zabiegi nagłe. Odwołane zostały planowane operacje, a także badania diagnostyczne.
Jak mówią nieoficjalnie lekarze, sytuacja może zagrażać zdrowiu i życiu małych pacjentów. Ze strajku wyłączony nie został nawet oddział onkologiczny. - Jak dramatyczna jest sytuacja niech świadczy przykład ośmiomiesięcznej Igi, która do dziś czekała w Centrum Zdrowia Dziecka na przeszczep wątroby. I dziś z powodu zaplanowanego strajku została wywieziona do szpitala powiatowego pod Warszawą – relacjonuje Marek Nowicki.
Spór o podwyżkę
Spór ma podłoże płacowe. Pielęgniarki miały obiecane w ubiegłym roku 400 złotych podwyżki. Do tej pory otrzymały tylko część z tych pieniędzy. Jak się nieoficjalnie dowiedział reporter "Faktów" TVN, dyrektor CZD została wezwana w poniedziałek po południu na rozmowy do Ministerstwa Zdrowia.
Ciąg dalszy negocjacji jest zaplanowany na wtorek na godz. 9. – dwie godziny po rozpoczęciu strajku.
ZOBACZ MATERIAŁY "FAKTÓW" TVNran/b