Wody w Starej Miłośnie nie było od środy do czwartku.
– W czasie naprawy magistrali, niedaleko prowadzonych prac, znaleźliśmy fragment skorodowanej rury. Musimy ją naprawić, bo grozi awarią – wyjaśnia Roman Bugaj, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Znowu bez wody
Aby utrudnień było jak najmniej, wodociągowcy zdecydowali się wyłączyć wodę w nocy z piątku na sobotę mię. – Zakładamy, że naprawa może potrwać około dziesięciu godzin. Dołożymy wszelkich starań by jak najszybciej przywrócić wodę mieszkańcom – zapowiada Bugaj.
Wpływ na długość prac może mieć też pogoda. – Nie możemy wszystkiego przewidzieć, ale mamy też ułatwione zadanie, ponieważ wykop został już wykonany, przy okazji naprawy magistrali – podkreśla Bugaj.
Beczkowozów nie będzie
MPWiK bezpośrednio informuje mieszkańców o zapowiadanym wyłączeniu.
– Nie jest to wyłączenie awaryjne, dlatego nie planujemy podstawiania beczkowozów. Staramy się, by mieszkańcy wcześniej przygotowali się – tłumaczy rzecznik.
Szukali awarii przez kilka godzin
W środę rano w Starej Miłośnie doszło do poważnej awarii magistrali wodociągowej. Pogotowie MPWiK musiało odciąć dopływ wody. Do wieczora nie udało się precyzyjnie zlokalizować miejsca awarii.
Beczkowozów nie podstawiono, bo - jak tłumaczył rzecznik spółki - było zbyt zimno. Woda wróciła dopiero w czwartek rano.
jb/r
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl