Sobota z deszczem, niedziela słoneczna

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu
Źródło: | Fakty Online

Kapryśna aura trochę oszukała synoptyków. Choć sobota miała być pogodna, słońce pokazało się tylko przed południem. Popołudnie i wieczór minęły pod znakiem wiatru, ciężkich chmur, a na końcu deszczu. Podobnie zaczęła się też niedziela, ale już przed godziną 10 niebo zaczęło się przejaśniać.

Prognozy synoptyków na weekend brzmiały bardzo zachęcająco. - Zimne arktyczne powietrze, które napłynęło w czasie długiego weekendu nad Polskę, jest teraz spychane i ogrzewane przez słońce – tłumaczył Tomasz Wasilewski z TVN Meteo. - Inny jest też kierunek napływu mas powietrza, już nie z północy, a z zachodu i południowego zachodu. We Francji jest nawet 26 stopni i stamtąd będzie wiać do Polski – dodaje.

Mimo optymistycznych zapowiedzi i słonecznego sobotniego poranka, po południu pogoda zaczęła się psuć. Pojawił się wiatr, niebo się zachmurzyło.

W niedzielę lepiej

W niedzielny poranek nic nie wskazywało na to, że pogoda się poprawi. Ale już przed godziną 10 niebo się przejaśniło, zza ciężkich chmur wyszło słońce. Dzisiaj temperatura ma sięgnąć aż 17 stopni Celsjusza, więc warto zrealizować swoje plenerowe plany weekendowe.

bako/js/aq

Czytaj także: