Saska Kępa zamienia się w dziki parking. Będą parkomaty?

Problemy z parkowaniem na Saskiej Kępie
Problemy z parkowaniem na Saskiej Kępie
Źródło: Tomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl .
- Zastawione garaże, zniszczone trawniki, problemy z parkowaniem - to chleb powszedni mieszkańców Saskiej Kępy. W petycji do burmistrza apelują o wprowadzenie strefy płatnego parkowania.

Mieszkańcy Saskiej Kępy mają problem nie tylko z hałasem na Stadionie Narodowym, o którym niedawno pisaliśmy, ale też z parkowaniem. Skarżą się, że ulice zmieniły się w bezpłatny parking dla Warszawy.

Właśnie dlatego Komitet Obywatelski Mieszkańców Saskiej Kępy napisał petycję do burmistrza Pragi Południe Tomasza Kucharskiego.

W okresie ostatnich 2 lat, po wprowadzeniu przez władze Stolicy parkometrów na Powiślu, nasze ulice zamieniły się na bezpłatny parking dla Warszawy. Codziennie rano kilka tysięcy kierowców z odległych dzielnic i miejscowości podwarszawskich położonych na wschód i południe od Stolicy parkuje swoje samochody na wąskich uliczkach Saskiej Kępy i podąża do pracy komunikacją miejską - piszą.

Petycję można podpisać elektronicznie, na stronie petycje.pl lub tradycyjnie, w niektórych sklepach na Saskiej Kępie.

"Jakość życia jest niższa"

Mieszkańcy skarżą się też, że ulice Saskiej Kępy są całkowicie zablokowane, chodniki trudne do przejścia, wjazdy do garaży zastawione, a zieleń zdewastowana. A oni sami nie mogą parkować w pobliżu swoich domów.

Jakość naszego życia w miejscu zamieszkania z powodu opisanej sytuacji uległa znacznemu pogorszeniu – przekonują. Na razie podpisało się pod tym 298 osób.

Postulują wprowadzenie płatnego parkowania wzdłuż ulic Saskiej Kępy, bezwzględny zakaz parkowania bez przepustek z urzędu dzielnicy oraz powszechne wprowadzenie ruchu jednokierunkowego, z zakazem parkowania po jednej stronie.

Na stronie, gdzie pojawiła się petycja, są też głosy przeciwne płatnej strefie i petycji.

Bardzo zły pomysł, tylko utrudni życie i podniesie opłaty w związku z mieszkaniem na Saskiej Kępie. Okoliczne restauracje też na tym stracą - napisała Angelika.

Chory pomysł. Ludzie, którzy to wymyślili nie posiadają wyobraźni. Ciekawe jak byśmy żyli gdyby podobne pomysły wdrożono w całej Warszawie - dodał Janusz.

"Problem niejednoznaczny"

O komentarz poprosiliśmy burmistrza Pragi Południe, do którego petycja jest skierowana.

- Znam tę sprawę. Problem nie jest jednoznaczny. Potrzebna jest szeroka dyskusja z wieloma środowiskami mieszkańców Saskiej Kępy. Nie jest prawdą, że tylko osoby spoza osiedla zastawiają chodniki. W niektórych rodzinach są przecież 2, nawet 3 samochody i komu zabronić parkowania? Chodniki zastawiają też firmy, które wynajmują lokale na Saskiej Kępie - mówi tvnwarszawa.pl Tomasz Kucharski.

I dodaje, że nie wszyscy mieszkańcy popierają pomysł wprowadzenia płatnego parkowania na Saskiej Kępie. - Szykuję się do przeprowadzenia szerokiej dyskusji na ten temat. Na 100 procent zrobimy ją po wakacjach, ponieważ teraz nie wszyscy mieszkańcy mogliby w niej wziąć udział - zapowiada, dodając, że sprawa jest otwarta.

W podobnym tonie wypowiada się rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Sprawę trzeba przeanalizować i nie wykluczamy, że uporządkowanie parkowania na Saskiej Kępie jest konieczne. Przypominam jednak mieszkańcom, że uporządkowanie nie oznacza wyrzucenia "obcych" i przyzwolenia "miejscowym" na dowolne parkowanie. Przykład Ochoty pokazuje, że po uporządkowaniu parkowania miejsc dla aut będzie mniej – mówi Adam Sobieraj.

I dodaje, że ostateczną decyzje w tej sprawie musi podjąć Rada Warszawy.

Powiększyli strefę

Strefa płatnego parkowania powiększona została w kwietniu 2013 roku o Muranów, Mirów, część Ochoty, Pragi Północ i okolice ul. Parkowej. Ze wstępnych obserwacji wynikało, że zrobiło się luźniej na nowym obszarze, ale kierowcy przenosili się za granice strefy.

TAK WYGLĄDA SYTUACJA PO KWIETNIOWYM ROZSZERZENIU STREFY:

OBOWIĄZUJĄCE GRANICE STREFY:

Mniej aut na Chłodnej, więcej na Wolskiej

Nowe granice strefy
Nowe granice strefy
Źródło: tvn24.pl

lata/r

Czytaj także: