- Do 13 czerwca do godziny 10 zgłoszono ogółem 98 przypadków zachorowań, w tym 11 dzieci, z tego hospitalizowane są dwie dorosłe osoby - przekazała w komunikacie Jadwiga Mędelewska, państwowy powiatowy inspektor sanitarny. Zastrzegła przy tym, że w ostatniej dobie nie notowano nowych zachorowań wśród dzieci.
7500 złotych kary
Sprawę zbiorowego zatrucia po zjedzeniu ciast z kremem w lokalach sieci Green Caffe Nero relacjonujemy od ponad tygodnia. W trakcie długiego weekendu do sanepidu dotarły pierwsze sygnały o zachorowaniach, a kilka dni później rozpoczęły się kontrole w kawiarniach i u producenta zaopatrującego je w ciasta. Inspektorzy poprosili też Powiatowego Lekarza Weterynarii o pomoc w sprawdzeniu dostawców nabiału i jaj.Do zatruć doszło po wizytach w kliku kawiarniach w Warszawie i jednej w Krakowie. Pracownicy Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zdecydowali, że skontrolują wszystkie 64 lokale sieci w całej Polsce. Do środy udało im się odwiedzić 33 z nich i wystawić mandaty na kwotę 7500 złotych.
Jak podała Mędlewska, postępowanie jeszcze się nie skończyło.
Poszukiwania źródła choroby
Zdaniem sanepidu przyczyną zatruć mógł być niewłaściwy sposób ekspozycji ciast niepoddawanych obróbce termicznej. Chodzi o ich trzy rodzaje (chałwowe, tort bezowy, zielony mech), które przy upalnej pogodzie mogły stać się groźne dla zdrowia klientów.
Przedstawiciele kawiarni zwracali z kolei uwagę na to, że do zaopatrującej ich piekarni mogła trafić partia nabiału i jaj, która spowodowała zatrucia. Ale sanepid we współpracy z Powiatowym Lekarzem Weterynarii inspektorzy ustalili, że jaja użyte do produkcji wyrobów cukierniczych "pochodzą z ferm wolnych od salmonelli chorobotwórczych drobiu".
Zatrucie w Green Caffe Nero
Zatrucie w Green Caffe Nero
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps