Volskwagen stoi zaparkowany na chodniku. Prawe przednie koło utknęło w sporej dziurze. Reszta auta wisi w powietrzu. - Na miejscu są strażacy. Będą chcieli wyciągnąć samochód w taki sposób, by zminimalizować uszkodzenia - mówił Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Po kilkunastu minutach udało się wydobyć samochód. - Strażacy użyli poduszki. Cała akcja trwała 2 minuty - powiedział Węgrzynowicz.
Na razie nie wiadomo, jaka jest przyczyna zapadnięcia się chodnika. - W dziurze zaczęła gromadzić się woda. Być może to awaria wodociągowa - dodaje Węgrzynowicz. Na miejsce pojechało pogotowie kanalizacyjne. - Nie mieliśmy zgłoszenia o awarii. Sprawdzamy sieć kanalizacyjną w tym miejscu - powiedział nam Roman Bugaj, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Po godzinie 13. Bugaj poinformował, że wykluczono awarię sieci kanalizacyjnej. - Cały czas jesteśmy na miejscu i sprawdzamy czy mogło tam dojść do awarii sieci wodociągowej - powiedział rzecznik MPWiK.
- Nasi pracownicy byli na miejscu. Sprawdziliśmy sieć kanalizacyjną i wodociągową. Stwierdziliśmy, że nie jest to nasza awaria – dodał po 15.00 Bugaj.
Na miejscu zdarzenia nie tworzą się utrudnienia w ruchu. Policja zabezpieczyła dziurę, tak by inni kierowcy nie parkowali na chodniku. - Służby czekają na inżynierów, którzy zajmą się sprawą - dodał nasz reporter.
Samochód utknął w dziurze w chodniku
Samochód utknął w dziurze w chodniku
jb/r