Po zastoju na rynku nieruchomości stołeczne wysokościowce znowu pną się w górę. Za półtora roku nowe wieżowce staną przy placu Grzybowskim i na Woli. W krajobrazie centrum zamiast betonowego szkieletu zobaczymy wreszcie wykończony Żagiel Liebeskinda. A według urbanistów budowa II linii metra przyniesie kolejną falę kilkudziesięciopiętrowych projektów.
Niemal po dwóch latach budowa przy Złotej 44 znowu ożyła. Żagiel ma się piąć w górę w tempie jednego piętra na tydzień, bo 54-piętrowy budynek musi być gotowy pod koniec 2012 roku.
- Wystrzeli w górę w porównaniu do swojego najbliższego sąsiada, hotelu Intercontinental. Będzie go przewyższał – zapowiada przedstawiciel wykonawcy Alicja Kościesza.
Warsaw Spire i Twarda
Nie tylko projekt Libeskinda ma zmienić krajobraz Warszawy. Na Woli powstanie 220-metrowy wieżowiec Warsaw Spire. Ma być wyższy i od wieżowca ze Złotej, i od Pałacu Kultury mierzonego bez iglicy. Na razie jednak można go oglądać tylko na wizualizacjach, które wiszą na ogrodzeniu przyszłego terenu budowy.
Choć firma, która wybuduje biurowiec, pozwolenie na budowę dostała przed rokiem, na razie nic się tu nie dzieje. Jednak Warsaw Spire, według zapowiedzi inwestora, ma być gotowe w 2013 roku.
Wcześniej powinniśmy zobaczyć budowlę przy ulicy Twardej 4. Przy placu Grzybowskim w ciągu roku stanie 160-metrowy wieżowiec, który pomieści hotel i apartamentowce.
Budować przy II linii metra
- Warszawa jako miasto europejskie ma wyjątkowe szczęście, bo może budować wysokie centrum. Większość miast europejskich musi szukać dzielnic ościennych - tłumaczy Witold Weszczak z grupy M20.
Jednak terenów na budowę wysokościowców w samym centrum powoli zaczyna brakować. Dlatego urbaniniści przewidują, że coraz więcej kilkudziesięciopiętrowych budynków będzie się pojawiać w zachodniej części miasta, np. na Woli.
- Druga linia metra spowoduje, że te tereny będą miały dość dobry potencjał – komentuje architekt Piotr Sawicki.
Cyprian Jopek
js/mz