Ratusz obiecał pomoc, zostali bezdomnymi

Mówi poszkodowana - fot. tvnwarszawa.pl
Mówi poszkodowana - fot. tvnwarszawa.pl
| Polska Agencja Prasowa
Mówi poszkodowana - fot. tvnwarszawa.pl | Polska Agencja Prasowa

Nie przypuszczali, że burza pozbawi ich dachu nad głową. Potem były obietnice, że nie zostaną bez pomocy. Teraz formalnie są bezdomni, bez perspektyw na odzyskanie domu. Co więcej, wciąż nie wiadomo kto ma naprawić uszkodzoną skarpę, która w każdej chwili grozi kolejnym osunięciem.

Kilkudziesięciominutowa nawałnica, jaka przeszła w czerwcu 2010 roku nad Ursynowem, podtopiła ulice, domy, a nawet kilkupiętrowy biurowiec. Największych zniszczeń dokonała jednak na ul. Kokosowej, gdzie hektolitry wody doprowadziły do osunięcia się fragmentu wiślanej skarpy, tuż obok domu jednorodzinnego.

Choć osuwisko wciąż jest niezabezpieczone i może zagrażać kolejnym nieruchomościom, od niemal roku inspektorzy budowlani nie zdecydowali, kto ma je naprawić.

"To była ściana wody"

- To była prawdziwa nawałnica, ściana wody. Kiedy wyglądaliśmy przez okno, nie było widać samochodu zaparkowanego kilka metrów od domu - wspomina pani Małgorzata Kikoła.

Woda z nieskanalizowanej ulicy Kokosowej jak rzeka przelewała się przez działkę numer 36. Jeszcze tego samego wieczoru nasiąknięta skarpa osunęła się, zabierając prawie cały ogród państwa Kikołów. Dom nie został naruszony, ale dla właścicieli to niewielkie pocieszenie. Decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, z powodów bezpieczeństwa, nocy nie mogli już spędzić u siebie.

Obiecali pomóc

Posesja państwa Kikołów znajduje się poniżej ulicy, najniżej ze wszystkich domów w okolicy. Dlatego ucierpiała najbardziej. - Kiedy odwiedzała nas delegacja urzędników jeden z nich przyznał, że dzielnica zrobiła sobie z nas studzienkę kanalizacyjną - wspomina.

Jednak pani Małgorzacie najbardziej zapadło w pamięci co innego. - Prezydent miasta obiecywała nam, że nas nie zostawi bez pomocy wobec ogromu naszej tragedii. Co mamy po roku? Formalnie jesteśmy bezdomni - denerwuje się.

Nie stać ich na naprawę

Dzielnica Wilanów zaproponowała w zeszłym roku lokal socjalny na Bielanach. - Nie mieliśmy wyjścia. Skorzystaliśmy z oferty. Umowa skończyła się nam w marcu. Nie możemy mieszkać tam dłużej. Nie spełniamy kryteriów. Oboje pracujemy, co oznacza, że zarabiamy za dużo, żeby dostać mieszkanie komunalne - mówi kobieta.

Ale to tylko część problemu. PINB nakazał rodzinie Kikołów do końca grudnia 2010 roku naprawić uszkodzoną skarpę. Co na to miasto? Zlecili sporządzenie ekspertyzy, która wykazała, że naprawa będzie kosztowała około 600 tys. zł. Problem w tym, że mieszkańcy musieliby przeprowadzić prace za swoje pieniądze.

- To kwota przekraczająca wartość domu. Nie mamy takich pieniędzy, a nikt nam na to kredytu nie da. Do tego, żeby przeprowadzić jakiekolwiek prace, musielibyśmy zająć sąsiednie działki, a tego nie regulują żadne przepisy budowlane - mówi pani Małgorzata.

Od decyzji PINBu odwołali się od razu.

"Niewykonalna decyzja"

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego był rodzinie bardziej przychylny. Po rozpatrzeniu odwołania w całości uchylił decyzję pierwszej instancji, zwracając uwagę, że prawnie i finansowo małżeństwo Kikołów nie jest w stanie zrealizować nakazu PINB. "Decyzja jest niewykonalna i niewykonalność jej ma charakter trwały" - napisano w uzasadnieniu. Odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Skarpa zagrożona

Czas płynie. Jest maj, a stateczność skarpy oceniana jest na poniżej 1 w dziesięciostopniowej skali. Oznacza to, że wystarczy większy deszcz, i ta może obsunąć się jeszcze bardziej. Do tej pory dom był nieuszkodzony, to jednak może się zmienić. A brak zabezpieczenia skarpy oznacza w dalszej perspektywie zagrożenie również dla samej ulicy Kokosowej.

- Jeśli miasto nam nie pomoże, pójdziemy do sądu – mówi pani Małgorzata.

Mówi rzecznik Ratusza, Bartosz Milczarczyk - fot. tvnwarszawa.pl
Mówi rzecznik Ratusza, Bartosz Milczarczyk - fot. tvnwarszawa.pl | Fakty Online

"Przecież pomogliśmy"

Ratusz jednak problemu zdaje się nie zauważać. - Obiecaliśmy pomoc i tę pomoc zapewniliśmy. W trybie natychmiastowym zostało przyznane mieszkanie komunalne na 10 miesięcy. Jeśli chodzi o naprawę skarpy, te kwestie reguluje prawo budowlane. My nie możemy inwestować publicznych pieniędzy na prywatnym gruncie - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

Sądu miasto się nie boi. – Postępujemy zgodnie z prawem – podkreśla.

10 miesięcy już minęło, więc obecnie państwo Kikoła zajmują miejski lokal bezumownie, bo - jak mówią - nie mają innego wyjścia. Jednak po prawie roku od osunięcia się skarpy, wciąż nie wiadomo też, kto powinien ją naprawić. A każdy dzień zwłoki podwyższa ryzyko, że jej uszkodzenie będzie postępować.

Maciej Czerski

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl