Dyrektor, jego zastępcy, kierownicy działów i zespołów - łącznie 34 osoby wchodzą w skład szfostwa ZGN na Woli.
– Mój niepokój wzbudziła ilość osób zasiadających na stanowisku kierowniczym – tłumaczy Mateusz Tomala, radny PiS, który skierował w tej sprawie interpelację do władz dzielnicy.
Z odpowiedzi na pytanie radnego wynika, że tylko w marcu na pensje 34 osób z "wierchuszki" wydano ponad 230 tys zł. To i tak mniej niż przed dwoma laty. Wówczas pensje dla 36 osób pochłonęły ponad 240 tys. zł.
Będzie kontola
- Mnie jednak najbardziej zaciekawiło "dziwne" ograniczenie zarobków dyrektorów, mimo zwiększenia ilości etatów – zwraca uwagę radny PiS Mateusz Tomala. Przed rokiem na 4 etaty wydano ponad 35 tys zł. W tym roku niecałe 35 tys. zł, a jest o jednego dyrektora więcej.
- Jak to możliwe? Tego niestety nikt nie potrafił mi wytłumaczyć – dodaje. Dlatego radni dzielnicy Wola podjęli decyzję o przeprowadzeniu kontroli w ZGN. Według zapowiedzi samorządowców, ma się ona rozpocząć jeszcze w czerwcu.
W zasobie ZGN na Woli jest ponad 15 tys. lokali mieszkalnych – to najwięcej w całym mieście. Zakład zatrudnia 336 osób.
Dla porównania ZGN na Mokotowie (13 tys lokali mieszkalnych) zatrudnia 450 osób, kadra kierownicza liczy 21 osób. Z kolei na Pradze Południe w ZGN (12 tys lokali mieszkalnych) pracuje 288 osób, w tym 16 na stanowiskach kierowniczych.
Paweł Radziszewski
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN