Przedsiębiorcy protestują przeciwko ograniczeniom ruchu w okolicach Placu Konstytucji, gdzie odbędzie się miejska zabawa sylwestrowa. Ratusz ósmego grudnia wyłączył część ulic, blokując dostęp do kilku lokali. Narzekają też mieszkańcy MDM-u - jak mówią, nie chcą kolejnego, głośnego sylwestra.
Z prośbą o interwencję w sprawie ograniczeń w ruchu napisał do "Miejskiego Reportera" jeden z właściciel kawiarni. "Na dwa tygodnie przed samym wydarzeniem teren jest zamykany najpierw dla ruchu kołowego, a następnie dla pieszych, by w dniu 31 grudnia zamknąć cały teren".
Jak pisze, dla przedsiębiorców oznacza to straty finansowe. - Jesteśmy praktycznie odcięci od świata i mieszkańców Warszawy - przekonuje Paweł Lederman, z jednej z kawiarni przy Placu Konstytucji. Inni podkreślają, że chcą, żeby warszawiacy mogli dojść do ich lokali. - A jak nie to niech dadzą odszkodowania wszystkim, którzy z tego powodu cierpią - proponuje Adam Singer, który ma kawiarnię przy placu.
"To jest absolutne minimum"
Do grona niezadowolonych przedsiębiorców dołączają się też mieszkańcy, którzy nie chcą głośnej zabawy pod oknami. Robią to nie pierwszy raz, bo protestowali też rok i dwa lata temu. - Robimy wszystko, żeby życie mieszkańcom i przedsiębiorcom, jak najmniej skomplikować - odpowiadają organizatorzy zabawy. - Naszym celem nie jest zajmowanie placu i ulic. To jest absolutnie minimalny czas potrzebny na przygotowanie imprezy - przekonuje Sebastian Mikołajczyk z ARS Communitacion, organizatora wykonawczego.
Najgorzej 30 i 31 grudnia
Tak, czy inaczej utrudnienia w ruchu już są. Zakład Remontów i Konserwacji Dróg pierwsze fragmenty placu zamknął już dwa tygodnie temu. Wyłączony z ruchu został parking na placu - tam powstaje okrągła scena. W poniedziałek po świętach zamknięta zostanie jeszcze ul. Piękna, Koszykowa, Wilcza i Marszałkowska od Hożej do Alej Jerozolimskich. Dwa dni przed sylwestrem wyłączona będzie też ul. Waryńskiego, Śniadeckich i wszystkie wokół placu. - Kulminację mamy 30 i 31 grudnia. W tych dniach prosimy o omijanie Placu Konstytucji - apeluje Wiktor Wojewódzki, dyrektor ZRiKD.
Michał Tracz