W piątek rano robotnikom udało się odciąć 60 metrów mostu Łazienkowskiego od strony Czerniakowa. Następnie 600 ton stali zostanie opuszczonych 5 metrów poniżej starej konstrukcji. Później robotnicy powtórzą operację od strony Saskiej Kępy.
Przecinanie konstrukcji mostu zaczęło się we wtorek. – Pracowało 30 spawaczy. W piątek rano odcinanie się zakończyło. Teraz obserwujemy, jak zachowuje się 60-metrowa konstrukcja – informuje Mateusz Gdowski, rzecznik firmy Bilfinger Infrastructure, która wykonuje remont spalonego mostu.
Remont mostu nie daje spać. Drogowcy: prosimy o wyrozumiałość
Opuszczą o 5 metrów
Jeszcze w piątek, bądź najpóźniej w sobotę rano, powinien rozpocząć się proces opuszczania fragmentu mostu na stalowe podpory. – Musimy to robić bardzo dokładnie i powoli, bo to niebezpieczna procedura. Konstrukcja będzie opuszczana po 10-15 centymetrów, a finalnie znajdzie się 5 metrów poniżej dawnej jezdni mostu. – Proces opuszczania powinien zakończyć się w poniedziałek – zapowiada Gdowski.
To właśnie na opuszczonej konstrukcji zostaną przygotowane stanowiska do nasuwania nowych elementów mostu.
Czytaj więcej o metodzie remontu mostu
Gdy proces opuszczania konstrukcji od strony Czerniakowa się zakończy, robotnicy przystąpią do takich samych prac po praskiej stronie.
Most Łazienkowski w remoncie
Zniszczony po pożarze
Remont mostu jest konieczny po jego pożarze w połowie lutego. Obecnie most jest wyłączony z ruchu, co powoduje utrudnienia komunikacyjne w stolicy. Mostem jeździło ponad 100 tys. pojazdów na dobę.Po ekspertyzie okazało się, że uszkodzenia są poważniejsze niż początkowo zakładano. Władze Warszawy zdecydowały, że najlepszym rozwiązaniem będzie wymiana konstrukcji.
Remont ma kosztować 104 mln złotych. Wykonuje go firma Bilfinger Infrastructure.
Tak będzie wyglądać odbudowa mostu
jb/lulu