Radni apelują do władz Warszawy i kolejarzy, aby przy dalszym planowaniu i przebudowie linii kolejowej w Wawrze wzięli pod uwagę potrzeby mieszkańców. Proponują zagłębienie torów w wykopie.
"Planowana na terenie Dzielnicy Wawer inwestycja PKP jest w obecnym kształcie niezgodna z interesem mieszkańców" - czytamy w niedzielnym komunikacie przesłanym przez warszawską radną Annę Auksel-Sekutowicz (Koalicja Obywatelska).
"Potrzeby mieszkańców"
Jak wyjaśniła, plany zakładają rozbudowę linii o dwa dodatkowe tory, budowę wysokiego nasypu oraz brak ekranów akustycznych.
O uwzględnienie potrzeb mieszkańców dzielnicy apeluje wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz (Koalicja Obywatelska). "Wzywamy władze m.st. Warszawy oraz PKP, aby w ramach dalszego procesu uzgadniania inwestycji brały pod uwagę przede wszystkim potrzeby mieszkańców - należy zapewnić wdrożenie rozwiązań zapewniających redukcję hałasu i zapewniających walory estetyczne oraz użytkowe" - podkreślił Potapowicz cytowany w niedzielnym komunikacie.
Jego zdaniem zmiana nie poprawi w znaczący sposób komunikacji mieszkańców Wawra, a "budowa wyniesienia o wysokości siedmiu metrów między Radością a Międzylesiem zmieni pejzaż znacznej części dzielnicy i będzie to źródło hałasu".
Radny dzielnicy Wawer Wojciech Godlewski (KO) uważa, że planowane tory "należy zagłębić i zadbać o elementy wygłuszające, co przyczyni się do redukcji hałasu i poprawi estetykę, szczególnie że prędkość ruchu ma po zakończeniu zaplanowanych przez PKP prac wzrosnąć do 160 km/h".
"Oszczędność terenów"
"Należy też zwrócić uwagę na zbiorniki rozsączające, które PKP chce zlokalizować poza pasem przewidzianym na tory (...). Zmienią one stosunki wodne i niektórym mieszkańcom może się np. pojawić woda w piwnicach" - wskazuje cytowany w komunikacie Godlewski.
Wykładowca Politechniki Warszawskiej z zakresu projektowania dróg i były burmistrz Wawra Dariusz Godlewski proponuje zagłębienia linii kolejowej w wykopie.
"Mieszkańcy w znacznie mniejszym stopniu odczuwaliby hałas i drgania związane z ruchem kolejowym. Dużo łatwiej podczas budowy i później byłoby poprowadzić ruch poprzeczny. Zamiast tuneli czy wiaduktów wyniesionych na siedem metrów w górę, lokalne ulice i przejścia dla pieszych i rowerów biegłyby po terenie. To też znaczna oszczędność terenu" - zaznaczył.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁY O NIEBEZPIECZNYCH SYTUACJACH NA PRZEJAZDACH KOLEJOWYCH:
PAP/ran/r
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Godlewski