Praga chce ściągnąć rzemieślników. Duże zniżki dla ginących zawodów

Dzielnica sporządziła listę ginących zawodów
Dzielnica sporządziła listę ginących zawodów
Źródło: tvnwarszawa.pl
Nawet 60 proc. mniej za wynajem lokalu na Pradze Północ zapłacą rzemieślnicy, którzy będą chcieli prowadzić tu swój biznes. Warunek? Muszą się znaleźć na liście ginących zawodów. Na wynajem czeka blisko 200 lokali należących do miasta.

Plan obniżenia czynszów został już zaakceptowany przez poprzedni zarząd dzielnicy, w 2012 roku. Z tej możliwości skorzystało jednak bardzo niewiele osób. Dlaczego?

- Uchwala była bardzo słabo znana. Dlatego zależało nam na jej odświeżeniu i nagłośnieniu, aby jak najwięcej osób mogło z niej skorzystać – wyjaśnia burmistrz dzielnicy Paweł Lisiecki. – Dodaliśmy do poprzedniego wykazu kilka usług rzemieślniczych, takich jak cukiernictwo czy bieliźniarstwo – dodaje.

W sumie na liście znalazło się blisko 30 zawodów. Dzielnica podkreśla, że wykaz może zostać powiększony. - Katalog jest otwarty. Mam nadzieję, że zachęci to przedstawicieli unikatowych, często ginących zawodów, do prowadzenia swojej działalności właśnie na Pradze – tłumaczy burmistrz.

Czeka 200 lokali

Na terenie dzielnicy jest około 200 miejskich lokali do wynajęcia. Jak przyznaje burmistrz, część z nich pustoszeje od lat i jest w słabym stanie technicznym. – Dlatego chcemy zachęcić najemców do ich adaptacji, obniżając ceny najmu – wyjaśnia.

Rzemieślnicy, którzy zdecydują się przenieść swój biznes na Pragę, będą mogli liczyć na czynsz obniżony nawet do 60 proc. w stosunku do ceny rynkowej. Od czego będzie zależała wysokość ulgi?

– Będziemy brali pod uwagę m.in. to, jak długo dany lokal stał pusty – tłumaczy Lisiecki i zapewnia, że chętnych do wynajmu nie będą obowiązywały żadne dodatkowe wymogi. – Nie trzeba być mieszkańcem dzielnicy. Chcemy, żeby przenieśli się do nas także rzemieślnicy z innych części Warszawy – dodaje.

Ma też nadzieję, że małe zakłady rzemieślnicze staną się wizytówką dzielnicy. – Nie planujemy, aby wszystkie wolne lokale przeznaczyć pod ten cel, ale chcielibyśmy, żeby przynajmniej na dwóch, trzech ulicach rozwijały się warsztaty rzemieślnicze, których nie ma nigdzie indziej w stolicy – wyjaśnia Lisiecki.

Pracownia na Targowej istnieje od ponad 40 lat

jk/r

Czytaj także: