Pracownicy Radiowa protestują. "Nie zamykajcie miejsca naszej pracy"

Pracownicy MPO apelują o niezamykanie kompostowni
Pracownicy MPO apelują o niezamykanie kompostowni
Źródło: TVN24
Jak długo funkcjonować będzie jeszcze kompostownia na Radiowie? Decyzję ma podjąć Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Czekają na nią nie tylko mieszkańcy Bielan, którzy narzekają na uciążliwe sąsiedztwo, ale także pracownicy zakładu. Ci ostatni podpisali ostatnio apel do wojewody i WIOŚ o niezamykanie ich miejsca pracy.

W sprawie kompostowni na Radiowie słychać głównie głosy niezadowolonych mieszkańców, którzy skarżą się na uciążliwy smród i szczury mnożące się na terenie należącym do MPO. Milczenie postanowili przerwać tymczasem pracownicy zakładu przy Kampinoskiej 1. Napisali pismo, w którym zaapelowali o niezamykanie ich miejsca pracy.

- Pismo do marszałka województwa i mazowieckiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska podpisało 123 pracowników, tj. wszyscy obecni w terminie zbierania podpisów pod petycją – przekazała Joanna Mroczek, rzeczniczka MPO.

Jak już informowaliśmy, od kilku miesięcy WIOŚ prowadzi postępowanie w sprawie zamknięcia kompostowni. Z kolei marszałek województwa ma zdecydować o przyznaniu MPO pozwolenia zintegrowanego, które jest niezbędne do prowadzenia zakładu.

Jak wyjaśniła Mroczek, pismo skierowane do obu tych organów, było inicjatywą samych pracowników. – Obawiają się zamknięcia zakładu na Radiowie i utraty miejsc pracy w związku z narastającym, nieprzychylnym nastawieniem społeczeństwa do obiektu oraz przekazywaniem mediom przez lokalne grupy społeczne, nieprawdziwych informacji na temat jego funkcjonowania i rzekomym złym wpływie na zdrowie okolicznych mieszkańców – tłumaczy rzeczniczka.

Postępowanie bez rozstrzygnięcia

Sprawą rzekomego lub realnego złego wpływu kompostowni na zdrowie mieszkańców i lokalny ekosystem, od grudnia zajmuje się WIOŚ. Jak przekazał w informacji przesłanej do redakcji tvnwarszawa.pl Krzysztof Gołębiewski, zastępca naczelnika wydziału inspekcji, 21 września zakończono postępowanie dowodowe w sprawie zamknięcie instalacji na Radiowie. Termin ogłoszenia decyzji został jednak przesunięty do 30 listopada. Dlaczego?

- Strony w postępowaniu (MPO i Stowarzyszenie Czyste Radiowo – przyp. red.) skorzystały z możliwości zapoznania się z aktami sprawy, uzyskania wyjaśnień w sprawie oraz składania wniosków i zastrzeżeń mogących mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie, w tym także wypowiedzenia się co do zebranych dotychczas dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań – poinformował Gołębiewski.

Jak tłumaczy, dodatkowe wnioski i zastrzeżenia muszą zostać teraz zbadane. "W związku z tym, a także uwzględniając zasadę czynnego udziału strony w toczącym się postępowaniu, koniecznym jest wydłużenie terminu załatwienia sprawy o czas niezbędny do podjęcia powyższych czynności administracyjnych, tj. do 30 listopada 2015 roku" – czytamy w piśmie WIOŚ.

- To nie jest tak, że celowo nie chcemy albo opóźniamy podjęcie decyzji. Obowiązuje nas prawo i nie możemy postępować wbrew niemu, nawet jeśli oznacza to kolejne przesunięcie terminu ostatecznej decyzji – tłumaczył z kolei w rozmowie z nami Miłosz Jarzyński, zastępca naczelnika WIOŚ.

Najpierw składowisko, potem kompostownia

Przypomnijmy, że zgodnie z zapowiedziami MPO składowisko na Radiowie zostanie zamknięte do 31 grudnia 2016 roku. Dłużej ma działać kompostownia, która według mieszkańców jest głównym źródłem problemów. Instalacje przy Kampinoskiej ma być wygaszana w momencie uruchomienia zmodernizowanej i rozbudowanej spalarni na Targówku. Jak informuje MPO, ma to nastąpić na przełomie 2018 i 2019 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ O PROBLEMACH MIESZKAŃCÓW BIELAN

Na początku października informowaliśmy o pladze szczurów na Bielanach:

Plaga szczurów na Bielanach

jk/r

Czytaj także: