Pięć zastępów straży pożarnej walczyło w czwartek wieczorem z pożarem opustoszałego domu w Milanówku. Jak podają strażacy, nikt nie został poszkodowany. Budynek to Willa Chimera, o której głośno zrobiło się za sprawą tajemniczego zaginięcia małżeństwa Drzewińskich.
Zgłoszenie o pożarze dotarło do służb około godziny 20. Budynek określany mianem Willi Chimera znajduje się przy ulicy Dębowej.
- Płonął pustostan o wymiarach 10 na 10 metrów. Gdy dojechaliśmy na miejsce, zastaliśmy cały dach w ogniu - relacjonuje Krzysztof Tryniszewski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
Na miejsce zadysponowane zostały trzy zastępy z grodziskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej oraz dwa z OSP w Milanówku. Akcja gaśnicza trwała około dwóch godzin.
Strażacy przeszukali budynek, ale nie znaleźli nikogo w środku. - Nikomu nic się nie stało - zaznacza Tryniszewski.
Tajemnica willi Chimera
O Willi Chimera zrobiło się głośno za sprawą tajemniczego zaginięcia małżeństwa Drzewińskich, do których należał budynek. Elżbieta zaginęła 8 października 2006 roku, po tym, jak wyszła z willi na próbę chóru. Tego dnia świadkowie zaobserwowali w pobliżu budynku napaść na nieznaną im kobietę. Wiesław Drzewiński zniknął ponad rok później, 13 października 2007 roku. Kolejne prokuratury nie potrafiły wyjaśnić losu małżeństwa. Nigdy też nie odnaleziono ich ciał.
W 2014 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na 15 lat więzienia Piotra B. Wyrok uprawomocnił się rok później, gdy podtrzymał go Sąd Apelacyjny. Skazany był lokatorem domu w Milanówku, należącego do Drzewińskich. Prokuratura oskarżyła go między innymi o próbę zlecenia w latach 2005-06 kilku osobom zabójstwa małżeństwa Drzewińskich oraz o podżeganie w 2011 roku za 10 tysięcy euro do uprowadzenia i ewentualnego zabójstwa ich synów. Motywem porwania Drzewińskich - jak wskazała prokuratura - był narastający konflikt z Piotrem B. o dom małżonków. Proces toczył się od marca 2013 r.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Milanówek