Pożar dwupiętrowego domu jednorodzinnego wybuchł w niedzielę po godz. 22. W poniedziałek rano wciąż trwało jego dogaszanie. Na miejscu pracowało w sumie 15 zastępów straży pożarnej.
- Akcja była utrudniona ze względu na niską temperaturę i słabe ciśnienie w wężach. Dodatkowo wykonujemy prace gaśnicze na dachu, co jest również bardzo niebezpieczne, ponieważ jest ślisko - poinformował w poniedziałek rano st. asp. Leszek Borlik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Jak dodał, trwały pracę rozbiórkowe dachu. Nie ma osób poszkodowanych, dwie rodziny zostały ewakuowane.
"Noc u sąsiadów"
W poniedziałek rano na miejscu był Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. - Pożar wybuchł przy wąskiej uliczce, która jest całkowicie zablokowana przez służby. Teraz strażacy usuwają dach, przelewają budynek w obawie przed wznieceniem ognia. Wkrótce będą musieli specjalistycznym sprzętem odpompować wodę z domu, żeby tam nie zamarzła - relacjonował. Jak dodał, zarówno cały dom jak i teren dookoła niego pokryty jest grubą warstwą lodu.
W sprawie ewakuowanych osób zadzwoniliśmy do urzędu dzielnicy Bemowo. - Otrzymałem informację o ewakuacji sześciu osób. Te dwie rodziny noc spędziły u sąsiadów. Powiadomiliśmy ich, że mogą spodziewać się pomocy z naszej strony lub od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Muszą się po prostu do nas zgłosić - poinformował nas Marek Lipiński, burmistrz dzielnicy Bemowo.
Pożar domu jednorodzinnego na Bemowie
Pożar domu jednorodzinnego na Bemowie
Pożar domu jednorodzinnego na Bemowie
ło/b