Porwanie pociągu w Legionowie

[object Object]
35-latek porwał pociąg w Legionowie TVN24
wideo 2/3

Sceny rodem z filmów o Dzikim Zachodzie rozegrały się nad ranem w Legionowie. 35-letni napastnik wdarł się do lokomotywy pociągu, który stał na stacji. - Zagroził maszyniście, kazał kontynuować jazdę, był bardzo agresywny - podaje miejscowa policja.

Do zdarzenia doszło około godziny 4.20. - Dyżurny komendy w Legionowie otrzymał informację, że do lokomotywy wdarł się napastnik. Wybił szybę, wszedł do środka i zagroził maszyniście, nakazując mu kontynuować jazdę - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Emilia Kuligowska, oficer prasowa z legionowskiej komendy powiatowej.

Sprawca w rękach policji

Cała akcja rozpoczęła się na stacji PKP Legionowo-Przystanek, na obrzeżach Legionowa. Stąd maszynista przejechał około półtora kilometra, po czym zatrzymał się i oświadczył, że dalej nie pojedzie. To z kolei miało miejsce już na stacji PKP Legionowo (głównej stacji miasta). - W tym momencie napastnik wyskoczył na torowisko, przebiegł bezpośrednio przed innym jadącym pociągiem i uciekł na peron. Tam został już jednak zatrzymany przez policjantów - informuje Kuligowska.

- Mężczyzna ma 35 lat, pochodzi z województwa świętokrzyskiego. Podczas zatrzymania był bardzo agresywny - podkreśla. - Ustalamy dokładnie okoliczności tego zdarzenia - podsumowuje rzeczniczka legionowskiej policji.

Sprawca miał przy sobie "jakiś przedmiot", którym zastraszył maszynistę. - W tej chwili ustalamy, co to było - powiedziała Kuligowska.

Pociąg, w którym doszło do napadu, należał do przewoźnika Ecco Rail. Skontaktowaliśmy się z przedstawicielami firmy z prośbą o komentarz do sytuacji. W rozmowie telefonicznej rzecznik prasowy poinformował, że niebawem spółka wystosuje oświadczenie w tej sprawie.

"Wszedł na dach i spadł"

Zgodnie z zapowiedzią, rzecznik Ecco Rail wysłał stanowisko, w którym bardziej szczegółowo opisał przebieg zdarzenia.

Na wstępie zastrzegł, że maszynista zachował się zgodnie z obowiązującym w spółce Systemem Zarządzania Bezpieczeństwem i nie wpuścił agresywnego mężczyzny do środka. "Następnie napastnik wspiął się na dach lokomotywy, a po chwili spadł na ziemię, najprawdopodobniej wskutek porażenia przez pantograf. Po chwili, rzucając kamienie w kierunku kabiny, wybił jedną z bocznych szyb, która raniła naszego pracownika. Mężczyzna przedostał się do środka i grożąc śmiercią, kazał jechać w kierunku Legionowa" - opisuje Kamil Duda.

Maszynista zdecydował się jechać przez wspomniane już półtora kilometra. W międzyczasie o całym zajściu miał poinformować dyspozytora, a ten z kolei - policję.

Rzecznik spółki informuje też, że "maszynista nie doznał poważnych uszkodzeń ciała". Szybko udzielono mu pomocy medycznej, a pociąg został doprowadzony do jednego z terminali.

"Pociąg mógł się wykoleić"

Sprawą zajęła się prokuratura w Legionowie, która wszczęła śledztwo w sprawie "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym".

- Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że dalsza jazda pociągu towarowego relacji Gdańsk - Pruszków składającego się z 23 wagonów doprowadziłaby do jego wykolejenia. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat ośmiu. Mamy dowody świadczące o tym, że gdyby nie pracownicy kolei, którzy skierowali pociąg na boczny tor, skład mógłby się wykoleić - poinformował Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jak dodał, prokuratura wyjaśnia też okoliczności przestępstwa, polegającego na pozbawieniu wolności człowieka, a także zniszczenia szyby w kabinie lokomotywy.

- Zatrzymany mężczyzna prawdopodobnie jeszcze dziś usłyszy zarzuty. W tej chwili oczekuje na czynności z udziałem prokuratora. Tuż po zatrzymaniu został przewieziony do szpitala, gdzie w asyście policji pobrano mu krew celem ustalenia, czy znajdował się pod wpływem środków odurzających - podał Saduś.

Wieczorem prokurator poinformował, że 35-latek zostanie przesłuchany dopiero w piątek i tego dnia ma usłyszeć zarzuty.

kw/PAP/md/r/b

Pozostałe wiadomości

W Jabłonnie wandal porysował siedem samochodów, nie wiedział jednak, że znajduje się w zasięgu monitoringu. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych. Policjanci zatrzymali 33-latka, mężczyzna usłyszał zarzuty.

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ratusz nie wydał stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Jak wynika z zawiadomień składanych przez stowarzyszenie, jedno zgromadzenie miałoby trwać kilkanaście dni - informują urzędnicy.

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Źródło:
PAP

Prokuratura przedstawiła zarzuty 86-letniemu kierowcy podejrzanemu o spowodowanie wypadu na Ursynowie, w którym zginął pieszy. Kierujący busem podczas manewru parkowania nie zauważył idącego mężczyzny i go potrącił. 75-latek nie przeżył.

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Ciechanowem jednego z kierowców zaniepokoiło auto jadące "wężykiem". Zatrzymał podejrzanego nissana, wyciągnął kluczyki, ale kierowca uciekł do lasu. Dogonili go policjanci. Mężczyzna tłumaczył, że wybrał się na grzyby. Wydmuchał dwa promile.

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek, 14 października, do Miasteczka Wilanów dojechał pierwszy tramwaj pomiarowy, a tuż za nim hyundaie, które wkrótce będą wozić pasażerów. Urzędnicy podkreślają, że po uruchomieniu nowej linii tramwaje będą jeździć przez plac budowy. To oznacza, że w pierwszych miesiącach funkcjonowania trasy czas przejazdu będzie dłuższy od docelowego. Ratusz poinformował, że prace drogowe zakończą się dopiero za rok.

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek w okolicy Grójca. Zderzyły się auto osobowe i ciężarowe. Są ofiary śmiertelne, jedna osoba trafiła do szpitala.

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna przeprowadzał dzieci przez pasy, mając w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu. "Pracę" przerwały mu strażniczki miejskie. Gdy czekali na przyjazd policji, próbował jeszcze napić się wódki, którą miał w plecaku.

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna był już mocno wychłodzony, leżał na ławce. Zajęły się nim strażniczki miejskie. Z objawami hipotermii 54-latek trafił do szpitala.

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wraca do prawomocnie umorzonych spraw związanych ze Strajkiem Kobiet. Chodzi o postepowania dotyczące kierowcy ABW i policjanta. Pierwszy wjechał w grupę protestujących, drugi złamał rękę kobiecie.

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tomasz U., który na rondzie Tybetu, na przejściu dla pieszych, potrącił mężczyznę, usłyszał zarzuty, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. To kierowca autobusu, który w 2020 roku spowodował wypadek autobusy na moście Grota. Został skazany nieprawomocnym wyrokiem na siedem lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia aut. Nie wpłynęło to na jego zachowanie. Tak jak przed wypadkiem, tak i po łamał przepisy drogowe. Nie przestrzegał też sądowych zakazów.

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Wawra razem ze strażakami weszli do domu, gdzie ukrywał się mężczyzna poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. 51-latek chwilę wcześniej chodził po salonie i rozmawiał przez telefon, ale kiedy usłyszał dzwonek do drzwi, pogasił wszystkie światła i udawał, że go nie ma. Policjanci znaleźli go w łóżku. Twierdził, że jest zaspany i nie wie, co się dzieje.

Twierdził, że nie wie, co się dzieje i nic nie rozumie

Twierdził, że nie wie, co się dzieje i nic nie rozumie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował o znalezieniu w Narwi wraku należącego do Marynarki Wojennej II RP okrętu Hetman Żółkiewski. - Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione, aby nie wpadły w ręce Niemców - powiedział współodkrywca wraku Sławomir Kaliński.

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

Źródło:
PAP

Skontrolowali 442 kierowców, wystawili 162 mandaty, zatrzymali 39 dowodów rejestracyjnych i osiem praw jazdy. Policjanci chwalą się weekendową akcją wymierzoną w uczestników nielegalnych wyścigów w Warszawie.

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Choć od zatrzymania 37-letniego obywatela Chin, podejrzanego o zabójstwo 42-letniego Litwina, minęły blisko dwa miesiące, dopiero teraz policja podała więcej szczegółów na temat samego zdarzenia. Śledczy wykluczyli tezę, że do śmierci obcokrajowca doprowadziły porachunki grup przestępczych, działających na terenie Wólki Kosowskiej.

Śmiertelne strzały w Wólce Kosowskiej. Nowe informacje o podejrzanym i motywie

Śmiertelne strzały w Wólce Kosowskiej. Nowe informacje o podejrzanym i motywie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Mazowszu, od 18 do 31 października, przeprowadzona zostanie dodatkowa akcja szczepienia wolno żyjących lisów przeciwko wściekliźnie - poinformował Mazowiecki Urząd Wojewódzki.

Powtórzą akcję szczepienia lisów, apel o pilnowanie psów i kotów

Powtórzą akcję szczepienia lisów, apel o pilnowanie psów i kotów

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Mokotowscy policjanci zatrzymali 46-letniego mężczyznę poszukiwanego na podstawie dwóch listów gończych. Chodziło o wyroki za jazdę samochodami po spożyciu alkoholu.

Ścigany listami gończymi ukrył się w lokalu obserwowanym przez policję

Ścigany listami gończymi ukrył się w lokalu obserwowanym przez policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaczęło się prawdopodobnie od włamania do firmowej poczty, potem pojawiła się faktura do kontrahenta, ale z innym numerem konta do płatności. Właściciel firmy w porę jednak zauważył podejrzane maile. Dzięki temu uchronił swojego klienta przed stratą ponad 200 tysięcy złotych.

Włamanie do firmowej poczty, podmieniona faktura i czujny biznesmen

Włamanie do firmowej poczty, podmieniona faktura i czujny biznesmen

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Reprezentacja Polski na Narodowym we wtorek, 15 października, podejmie Chorwację. Przed meczem wjazd na Saską Kępę zostanie ograniczony. Będą też inne zmiany w komunikacji.

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minął rok od ogłoszenia wyników konkursu architektonicznego na odbudowę Pałacu Saskiego na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wciąż jednak nie ma umowy na prace projektowe. Przeciąga się też rozpoczęcie zapowiadanych pogłębionych badań archeologicznych.

Minął rok od wyników konkursu na odbudowę Pałacu Saskiego, umowy na projekt wciąż brak

Minął rok od wyników konkursu na odbudowę Pałacu Saskiego, umowy na projekt wciąż brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Nowe Grobice (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 50 doszło do potrącenia mężczyzny i kobiety. Oboje nie żyją. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności wypadku.

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozszerzenie Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na Saskiej Kępie i Kamionku nastąpi już za trzy tygodnie. Od poniedziałku drogowcy zajmą kolejne dwie ulice, gdzie konieczna jest wymiana nawierzchni.

Zamkną dwie ulice na Saskiej Kępie. Przygotowania do strefy płatnego parkowania

Zamkną dwie ulice na Saskiej Kępie. Przygotowania do strefy płatnego parkowania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Biały cień i zamknięta dwójka. Numery taborowe w charakterystycznym kroju znajdują się na tramwajach jeżdżących po Warszawie od ponad stu lat. Stołeczny ratusz postanowił tę tradycję wygasić i konsekwentnie wprowadza nową czcionkę, równie czytelną co banalną. Nie wszystkim się to podoba.

Numery w starym kroju znikają z tramwajów. Zmiana po stu latach

Numery w starym kroju znikają z tramwajów. Zmiana po stu latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu południowa jezdnia Alej Jerozolimskich na wysokości Dworca Zachodniego zostanie zamknięta. Zmiana organizacji ruchu ma związek z kolejnym etapem budowy tunelu tramwajowego. Kierowcy oraz pasażerowie komunikacji miejskiej muszą przygotować się na co najmniej 10 miesięcy utrudnień.

Zamkną fragment Alej Jerozolimskich, prawie rok utrudnień. "Prosimy o wybieranie alternatywnych tras przejazdu"

Zamkną fragment Alej Jerozolimskich, prawie rok utrudnień. "Prosimy o wybieranie alternatywnych tras przejazdu"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na najbliższej sesji Rady Warszawy, w czwartek, 17 października radni mają głosować nad podniesieniem opłaty za pobyt w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych przy Kolskiej. Noc w izbie wytrzeźwień będzie kosztować już ponad 400 złotych.

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Owiane złą sławą, nazywane gettem, najgorszym i patologicznym osiedlem w Warszawie. Osiedle Dudziarska powstałe w latach 90. XX wieku wkrótce całkowicie zniknie z mapy miasta. Bloki od lat stoją puste, okna i drzwi zostały zamurowane, gdy tylko mieszkańców wysiedlono, osiedle uznano za "nieudany eksperyment społeczny". Terenu do dziś nikt nie chciał przejąć. Decyzją władz dzielnicy bloki przeznaczono do rozbiórki.

"Eksperyment społeczny" i "najstraszniejsze miejsce w Warszawie". Rozbiorą bloki na Dudziarskiej

"Eksperyment społeczny" i "najstraszniejsze miejsce w Warszawie". Rozbiorą bloki na Dudziarskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl