Policja wie, kto jest właścicielem porsche panamera turbo, które pędziło ulicami Warszawy z prędkością 300 km/h - podaje RMF FM. Nagranie trafiło do sieci w sobotę.
Film, na którym kierowca najpierw pozdrawia "Bogusia z M3", a potem pędzi 300 km/h po trasie S77 robi karierę w internecie. Nagranie trafiło też w ręce policji. Jak informują dziennikarze RMF FM, mundurowi wiedzą już, kto jest właścicielem auta. Nie został jeszcze zatrzymany, bo trwa ustalanie, kto kierował pojazdem w momencie nagrywania filmiku.
- Zbieramy materiał dowodowy. Kiedy będzie kompletny, zostanie przekazany do sądu. Tyle mogę powiedzieć w tej chwili - mówi tvnwarszawa.pl Edyta Adamus ze stołecznej komendy.
"Czort" i jego porsche
Nagranie trafiło na profil "Czort Panamera Turbo", w jednym z portali społecznościowych. Prowadzący go chwalą się tam wyczynami kierowcy. Kpią przy tym z mediów, organizują konkursy dla fanów i publikują zdjęcia auta uchwyconego "na mieście".
Na początku nagrania samochód zjeżdża z ulicy Marynarskiej na trasę S79 czyli łącznik z Południową Obwodnicą Warszawy. To długi, szeroki i prosty odcinek, który można poznać po niestandardowych, niskich latarniach (trasa przebiega tuż obok końca pasa startowego na Okęciu).
Kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość trzykrotnie. Na tym odcinku to 100 km/h - choć z numeru drogi wynika, że to ekspresówka, znaki są przekreślone, więc obowiązuje takie ograniczenie, jak na drodze krajowej.
Nagranie pokazuje, jak Czort rozpędza swoje auto do prędkości 300 km/ h:
Naśladowca "Froga"?
Sprawa przypomina historię "Froga", którego pozdrawia kierowca. O Robercie N. stało się głośno, gdy w czerwcu 2014 r., w internecie pojawił się film nagrany kamerą umieszczoną w aucie. Widać na nim, jak mężczyzna - później, w trakcie śledztwa potwierdzono, że był to Robert N. - jadąc ulicami Warszawy, wjeżdża na skrzyżowania na czerwonym świetle, jedzie slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami. Wcześniej chwalił się szalonym rajdem w okolicy Kielc.
"Frog" został zatrzymany przez policję w mieszkaniu pod Mielnem, gdzie się ukrywał. Podstawą nie była jednak jazda samochodami w okolicach Kielc i w stolicy, ale podejrzenie o kilka innych przestępstw kryminalnych i gospodarczych.
kś/r
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com