Policjanci masowo odchodzą na emerytury, najwięcej ma ich zniknąć z ulic stolicy

Źródło:
tvn24.pl/PAP
Zieliński: Nie ma szans, abyśmy jako obywatele nie poczuli procesu, który zaczął się dziać. W dużych miastach odczujemy braki policjantów
Zieliński: Nie ma szans, abyśmy jako obywatele nie poczuli procesu, który zaczął się dziać. W dużych miastach odczujemy braki policjantówTVN24
wideo 2/2
Zieliński: Nie ma szans, abyśmy jako obywatele nie poczuli procesu, który zaczął się dziać. W dużych miastach odczujemy braki policjantówTVN24

Z policji odejdzie w tym roku na emerytury od 5,5 do nawet ponad 7 tysięcy funkcjonariuszy - wynika z informacji tvn24.pl. Najliczniej mundur zdejmują policjanci służący w największych miastach, w szczególności w Warszawie. - Z mojej perspektywy policja zmierza ku katastrofie, nie mam sił, by brać w tym dalej udział - mówi funkcjonariusz, który od dziewiętnastu lat patroluje stołeczne ulice.

Zapytaliśmy rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji inspektora Mariusza Ciarkę, ilu funkcjonariuszy policji napisało raporty o przejście na emeryturę, ale uzyskaliśmy odpowiedź, że nie ma jeszcze oficjalnych danych. Liczb nie poznali również komendanci z całego kraju, którzy w tym tygodniu mieli naradę w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie.

- Usłyszeliśmy jedynie, że pod koniec roku nieobsadzonych etatów było 4300. Tylko po cichu spekulowaliśmy, ilu policjantów odejdzie w tym roku. Dowiedzieliśmy się jedynie, że generał Jarosław Szymczyk zostaje: zadeklarował to otwarcie podczas narady - mówi jeden z uczestników, prosząc o zachowanie anonimowości.

Brak oficjalnych danych

Oficjalnych danych nie ma, choć same raporty musiały już trafić do policyjnych pionów kadr. Dlatego, że przełożeni mają trzy miesiące na rozpatrzenie raportu o przejście na emeryturę. A ci funkcjonariusze, którzy nabyli już prawa emerytalne, starają się odejść w lutym i marcu dlatego, że mają wtedy możliwość korzystniejszego rozliczenia podatkowego należących im się odpraw.

- Pod koniec listopada ubiegłego roku odejście deklarowało 5200 funkcjonariuszy. Późniejsze szacunki robione w Komendzie Głównej Policji wskazywały na około 6000 odejść w skali kraju. Mamy nadzieję, że wielu kolegów i koleżanek zmieni jeszcze zdanie - mówi tvn24.pl oficer centrali policji.

Według naszego rozmówcy, w centrali policji liczą, że do pozostania w służbie przekona funkcjonariuszy najnowsza propozycja podwyżek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Odchodzą doświadczeni

Inny z naszych rozmówców, również z KGP, nie jest takim optymistą. Ocenia, że na emeryturę zdecyduje się przejść nawet 7 tysięcy funkcjonariuszy w skali całego kraju - czyli niemal dwukrotnie więcej niż ma to miejsce co roku.

Trzeba do tego dodać liczbę wakatów z końca roku, czyli w skali może zabraknąć 10 tysięcy funkcjonariuszy. Oczywiście w województwach zachodnich będzie więcej brakować niż na Podkarpaciu czy na Podlasiu

Inny problem z odejściami polega na tym, że masowo odchodzą najbardziej wartościowi policjanci, którzy ledwie przekroczyli 15 lat służby. Mogliby i powinni służyć jeszcze minimum dziesięć lat, dzieląc się swoim doświadczeniem z młodszymi.

Katastrofa w stolicy

Wiadomo, że najpoważniejsza sytuacja dotyczy największego i najważniejszego garnizonu policji, czyli komendy stołecznej. Już dziś nieobsadzonych jest około 10 procent etatów, spośród niemal dziesięciu tysięcy funkcjonariuszy, które powinien liczyć garnizon. Według informacji dziennikarzy radia RMF FM dotąd 850 stołecznych policjantów złożyło raporty o przejście na emeryturę, a ta liczba może jeszcze wzrosnąć.

- To oznacza, że na każdym posterunku, komisariacie i komendzie spodziewamy się minimum 20 procent wakatów. To będzie naprawdę ciężki rok dla wszystkich nas, którzy pozostaniemy w służbie - mówi oficer komendy stołecznej.

Rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak przekonuje, że policja zrobi wszystko, by mieszkańcy stolicy nie odczuli na własnej skórze kadrowych problemów.

Staramy się, by zadania dostosowywać do potrzeb i naszych możliwości. Dużo uwagi będziemy poświęcać interwencjom. Zawsze te pilne były są i będą dla nas najważniejsze.

Dodatkowo komenda główna zapowiada, że policjanci z kraju wesprą w codziennej pracy funkcjonariuszy komendy stołecznej.

Dlaczego odchodzą?

Dlaczego jednak policjanci tak masowo decydują się właśnie w tym roku przechodzić na emerytury? Według mundurowych związkowców decydujące są czynniki finansowe. Przez ostatnie lata rząd i nadzorujący służby mundurowe resort spraw wewnętrznych wypracował podwyżki dla najstarszych funkcjonariuszy i najmłodszych.

- Nie zadbano o tych, którzy mają kilkanaście lat służby. Dla nas nie było żadnej sensownej oferty - mówi policjant z komendy stołecznej, który już złożył raport.

W efekcie masowych protestów policjantów w 2017 roku, które określane były jako "psia grypa" policjanci rzeczywiście wywalczyli podwyżki. Jednak najkorzystniejsze rozwiązania dotyczyły najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy. To solidny zastrzyk (nawet 2,5 tysiąca miesięcznie) dla tych, którzy pozostaną w służbie mając ponad 26 lat służby dlatego sami policjanci określają go jako "dziadkowe" lub "balkonikowe". Zarazem najmłodsi policjanci (do 26. roku życia) nie muszą płacić podatków.

- Podwyżki dla całej reszty zjadła już dawno inflacja - mówi tvn24.pl jeden ze związkowców.

Według związkowców rząd przestraszony liczbą odejść dopiero 10 stycznia przyjął projekt ustawy, który ma gwarantować każdemu mundurowemu (policjantowi, strażakowi, żołnierzowi czy funkcjonariuszowi służb) po 15. roku służby podwyżkę za każdy kolejny rok w służbie.

PRZECZYTAJ: "Prawo i Sprawiedliwość profanuje mundur polskiej policji". Komentarze po miesięcznicy smoleńskiej.

"Przyjęliśmy mechanizmy, które zachęcą funkcjonariuszy do pozostawania w służbie"

- Przyjęliśmy mechanizmy, które zachęcą funkcjonariuszy do pozostawania w służbie. Projektem ustawy w tej sprawie pilnie zajął się rząd, przed nami prace w Sejmie - poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

Jak zaznaczył, z punktu widzenia budżetowego te rozwiązania są neutralne. Gdyby funkcjonariusze odeszli ze służby, nie otrzymywaliby nowych dodatków, ale emeryturę, którą trzeba wypłacać z innej zakładki budżetowej.

Premier o przyjęciu przez rząd nowych rozwiązań mówił w kontekście doniesień, że z policji ma odejść nawet kilka tysięcy funkcjonariuszy. W jego ocenie może być to znacznie mniejsza liczba.

- Poczekajmy kilka dni, czy dwa-trzy tygodnie, kiedy funkcjonariusze w pełni będą mogli się zastanowić nad tymi propozycjami, które są ujęte w ustawie. Myślę, że to będzie bardzo pozytywny skutek z punktu widzenia tego bardzo ważnego zjawiska, czyli stabilności służb mundurowych - powiedział Morawiecki.

Założenia projektu ustawy dotyczącej nowego świadczenia za długoletnią służbę zostały opublikowane w rządowym wykazie prac legislacyjnych. Nowe miesięczne świadczenie będzie przysługiwało funkcjonariuszom i żołnierzom po 15. roku służby. Będzie się rozpoczynało od 5 proc. uposażenia i co roku będzie rosło o 1 proc. do osiągnięcia 15 proc. po 25 latach służby. W kolejnych latach będzie się utrzymywało na poziomie 15 proc. Po osiągnięciu 32 lat wysługi emerytalnej będzie też wliczane do podstawy wymiaru emerytury.

Rozwiązania dotyczą żołnierzy zawodowych, funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Krajowej Administracji Skarbowej, Służby Ochrony Państwa, Straży Marszałkowskiej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Dodatek po 15 latach służby będzie wypłacany niezależenie od świadczenia motywacyjnego przysługującego mundurowym z co najmniej 25-letnim stażem. Tego świadczenia obecnie nie dostają jednak funkcjonariusze służb specjalnych. Projektowana ustawa to zmieni. Świadczenie obejmie także ABW i AW, SKW i SWW oraz CBA. Jego kwota to 1500 zł miesięcznie po 25 latach i 2500 zł miesięcznie po 28 latach i 6 miesiącach.

MSWiA nowy dodatek po 15 latach służby zapowiedziało w grudniu po spotkaniu ze związkami zawodowymi. - Zależy nam na tym, aby zachęcić funkcjonariuszy do długiej służby i ograniczyć przejścia na emeryturę. Przypomnę, że ogromna grupa funkcjonariuszy może odejść na emeryturę po 15 latach służby. Dlatego też zaproponowaliśmy stosowne dodatki motywacyjne, antyemerytalne - mówił wtedy PAP wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.

Według zapowiedzi nowe rozwiązania mają obowiązywać od 1 marca.

- Tyle, że w tym wyborczym roku obiecana jest podwyżka emerytur o 14 procent. To oznacza, że musiałbym jeszcze przesłużyć trzy lata by zyskać to, co i tak dostanę odchodząc na początku marca - mówi nasz rozmówca z komendy stołecznej policji.

Rozmowa z funkcjonariuszem Komendy Stołecznej Policji, który odchodzi po 19 latach służby

Robert Zieliński: Uzgodniliśmy, że tę rozmowę przeprowadzimy bez podawania imienia i nazwiska, jednostki w której aktualnie pan służy.

- Dziękuję, wszystko mogę powtórzyć z otwartą przyłbicą na początku lutego, gdy już będę emerytem. Policja jest taką firmą, w której przełożeni znajdą setki sposobów, by zohydzić mi życie. Mają w tym ogromną praktykę.

Jest Pan wśród przynajmniej 850 osób, które odchodzą ze stołecznej policji na emerytury, dlaczego taka decyzja?

- Pierwszy główny powód jest ekonomiczny. Drugi to świadomość, że w policji lepiej już było, nie ma szans na poprawę i zmierza ona wyłącznie w stronę dna, katastrofy.

Skupmy się najpierw na ekonomicznych argumentach.

- Wiadomo, że w tym roku będzie rewaloryzacja emerytur, ogłosił to oficjalnie rząd. Musiałbym jeszcze minimum trzy lata służyć, by otrzymać tak znaczącą podwyżkę emerytury, jaką zaliczę dzięki rewaloryzacji. To są duże pieniądze, bo większość policjantów jest na niskich grupach zaszeregowania, służy więc za ochłapy. W przeciwieństwie do posad oficerskich, kierowniczych, gdzie wynagrodzenia przekraczają 8 tysięcy miesięcznie nasze nie przekraczają 5 tysięcy.

Wszystkie ostatnie podwyżki poprawiały finansowy los właśnie grup uprzywilejowanych a nie zwykłych policjantów. Dodatki otrzymywali najstarsi stażem, mający ponad 23 lata wysługi bądź najmłodsi którzy do 26. roku życia nie płacą podatków. O tych, którzy są na ulicach i realnie dbają o bezpieczeństwo obywateli nikt nie myślał i nie myśli. Ja opuszczając policję otrzymam jeszcze odprawę, którą przeznaczę na spłatę części kredytu. To mi znacząco ulży, bo policjantów dobijają podwyżki stóp procentowych. Od kilku lat się również przygotowywałem do tego momentu, mam pomysł na siebie na emeryturze.

Co ma Pan na myśli, mówiąc, że policja zmierza w stronę dna?

- Sam w ubiegłym roku miałem cały tydzień urlopu, o który musiałem walczyć z przełożonymi. Wynika to z trudnej sytuacji kadrowej, która przez ostatnie lata tylko się pogarszała. Normalnie powinno być tak, że po 12- godzinnej służbie mam dobę odpoczynku. Ale nie ma na to szans, gdyż non stop w stolicy mają miejsca zdarzenia, które wymagają dodatkowej obsady. Mecze podwyższonego ryzyka, manifestacje, miesięcznice, wizyty. Jest nas tak mało, że jesteśmy wzywani do służby w nieetatowych pododdziałach prewencji. To dodatkowo pustoszy grafiki. W ten sposób policjanci są dojeżdżani albo dosłowniej zajeżdżani. W konsekwencji np. ulice 250-tysięcznej dzielnicy, jaką jest Mokotów, patrolują trzy radiowozy a powinno dziewięć! Dlatego też błyskawicznie odpadają młodzi. W mojej jednostce kilku pojawiło się w grudniu a dziś został bodaj jeden, bo już zdążyli poczuć ten kierat.

Po odejściu kolejnych 850 funkcjonariuszy na pozostałych spadnie jeszcze większa liczba obowiązków...

- Wielu z nas już nie chce brać w tym udziału. Odchodzą ludzie już z doświadczeniem, którzy radzili sobie w trudnych sytuacjach przez całe lata. A niewiele osób wie, że decyzje podejmowane w trakcie służby, czasem w ułamki sekund to później odpowiedzialność karna, odpowiedzialność dyscyplinarna, w końcu nie mniej ważna odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, partnera i obywateli. Mam tego wszystkiego świadomość, dlatego szlag mnie trafia, gdy słyszę naszych rzeczników mówiących, że nie ma żadnych problemów. Choć pewnie z ich perspektywy faktycznie nie ma większych problemów, bo im jednostka stoi wyżej w hierarchii tym mniejsza liczba wakatów.

Słyszałem, że średnia liczba wakatów w stołecznych komisariatach i komendach znacznie przekroczy 20 procent.

- W tym samym czasie w Komendzie Głównej Policji jest "nadwakat", bodajże 16 więcej osób jest zatrudnionych niż jest etatów. I tak się to kręci. Tam również nikt nie myśli o bezpieczeństwie funkcjonariuszy, o czym świadczy fakt braku zmian w systemie szkolenia i doszkalania. Są setki i tysiące klubów, w których można uczyć się różnych sztuk walk, rekordy popularności bije MMA. Naprzeciw takich młodych ludzi stają funkcjonariusze, którzy uczą się technik obezwładniania z początku lat 90., niedostosowanych do aktualnych wyzwań. Ja już widziałem kolegów znokautowanych przez młodzików i widziałem, że nikogo to na górze nie interesuje. Podobnie jak nikt mnie ani moich kolegów nie spytał, czemu taką falą odchodzimy.

Autorka/Autor:Robert Zieliński

Źródło: tvn24.pl/PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl