Policja po marszu: dbamy o bezpieczeństwo wszystkich osób, nawet jeżeli będziemy przez część z nich atakowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Rzecznik KSP: wiele osób zostało oszukanych
Rzecznik KSP: wiele osób zostało oszukanychTVN24
wideo 2/20
Rzecznik KSP: wiele osób zostało oszukanych

- Tam, gdzie mamy do czynienia z brutalnym działaniem, zniszczeniem mienia, kiedy policjanci zostają ranni, kiedy trafiają do szpitala, nie mamy do czynienia z niczym, co nazywa się pokojowym zgromadzeniem - powiedział podczas konferencji prasowej po marszu narodowców rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.

W Warszawie w środę odbył się marsz narodowców. W tym roku – ze względu na sytuację epidemiczną – odbył się w formie "rajdu". Wiele osób zdecydowało się jednak uczcić rocznicę odzyskania niepodległości, przemieszczając się pieszo przez stolicę. Podczas marszu doszło do starć z policją, między innymi przed Muzeum Narodowym. Wcześniej maszerujący rzucali racami i petardami w okna między innymi Domu Kultury Śródmieście, budynków wokół ronda Charles'a de Gaulle'a, a także w policjantów i dziennikarzy.

W miejsce, gdzie doszło do starć, pojechały od strony Ronda Dmowskiego trzy karetki pogotowia. W mieszkaniu znajdującym się na trasie marszu, w pobliżu mostu Poniatowskiego, wybuchł pożar. Na jednym z pięter budynku znajduje się tęczowa flaga i baner z symbolem Strajku Kobiet.

RELACJA NA TVNWARSZAWA.PL >>>

Po marszu konferencję zorganizowała Komenda Stołeczna Policji.

"Wiele osób zostało oszukanych"

- Mamy do czynienia ze świętem niepodległości, które jest bardzo ważne dla każdego Polaka, ale widzieliśmy, w jaki sposób część osób postanowiła to święto świętować. Działania stołecznej policji są wszystkim znane. Wiele osób podkreśla hasło "Nie negocjujemy - działamy". Tam, gdzie mamy do czynienia z brutalnymi atakami na policjantów, rzucaniem kamieniami, gdzie policjanci zostają ranni, trafiają do szpitala, potrzebują pomocy medycznej, to nie mamy do czynienia z niczym, co się nazywa pokojowym zgromadzeniem - powiedział Sylwester Marczak.

Dalej podkreślał, że zgromadzenie było nielegalne, a wiele osób zostało oszukanych, ponieważ organizatorzy zapowiadali przejazd samochodowy, a nie przemarsz. - Wystąpienia organizatorów tego marszu wskazywały, że będziemy mieli do czynienia z przejazdem. Ale polska policja jest profesjonalna i brała pod uwagę różne warianty, pozytywne i negatywne. Zawsze zakładamy wariant optymistyczny, że każdy przychodzi świętować, ale bierzemy też pod uwagę wydarzenia niebezpieczne, które mogą nastąpić, i z takimi sytuacjami mieliśmy niestety do czynienia - powiedział.

Rzecznik tłumaczył, że zamknięte ulice i ustawione m.in. wzdłuż Alej Jerozolimskich barierki, były elementem taktyki przyjętej przez funkcjonariuszy. Marczak powiedział, że przeprowadzano także kontrole pirotechniczne, bo "zamach terrorystyczny był także przez nich analizowany". - Dbamy o bezpieczeństwo wszystkich osób, nawet jeżeli będziemy przez część z nich atakowani. I właśnie dlatego nasze działania musiały być zdecydowane - dodał przedstawiciel policji.

Zatrzymania jeszcze przed marszem

Rzecznik zaznaczył, że do pierwszych zatrzymań agresywnych grup pseudokibiców doszło jeszcze przed wydarzeniami na rondzie de Gaulle'a, w pobliżu ulicy Andersa, gdzie policjanci zostali zaatakowani kamieniami. - Kolejne zachowania agresywne wobec policjantów były m.in. na rondzie de Gaulle'a, gdzie w policjantów poleciały kamienie, gdzie w policjantów poleciały race. Jeżeli to zachowanie określane jest chociażby przez część organizatorów, jako prowokacyjne ze strony policjantów (...) to wychodzi na to, że sam fakt pojawienia się na danym zabezpieczeniu policjantów jest prowokacyjny - ocenił Marczak.

Sylwester Marczak przypomniał, że prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz wielokrotnie "podkreślał podczas różnego rodzaju konferencji, że jest osobą odpowiedzialną, że ma świadomość zagrożenia covidowego, że ma być przejazd". Dodał, że w trakcie pojawił się "zupełnie inny wariant przebiegu zgromadzenia".

- Wielokrotnie pan Robert Bąkiewicz wskazywał na to, że mamy do czynienia z sytuacją, w której on jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo osobom, które biorą udział w jego zgromadzeniu. Jak to bezpieczeństwo wyglądało dzisiaj, widzieliśmy, bo mamy podpalone mieszkanie, gdzie w tej chwili czynności wykonują policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, bo mamy dodatkowo kolejne zniszczenia, gdzie również w tej chwili wykonywane są czynności ze strony policjantów. Mamy kilku policjantów rannych. To jest widocznie to bezpieczeństwo, które jest w stanie zapewnić w środku zgromadzenia pan Robert Bąkiewicz - powiedział.

- Mamy do czynienia z licznymi przykładami, w jaki sposób nie należy organizować zgromadzenia, do czego może dojść podczas takiego zgromadzenia, w przypadku gdy organizuje je osoba, która niekoniecznie jest w stanie w odpowiedni sposób je zabezpieczyć - mówił Marczak. Jak dodał, można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że było to zgromadzenie bezpieczne.

Podkreślał, że policjanci zatrzymali chuliganów, osoby, które dopuszczały się licznych aktów agresji czy wandalizmu. - Stąd działania ze strony policjantów i takie one będą - oświadczył.

Tłumaczył, że taktyka policji jest adekwatna do tego, w jaki sposób zachowuje się względem policji tłum. - Nie przypominam sobie tego typu sytuacji, kiedy tłum tak agresywnie napierał na policjantów, kiedy rzucane było tyle kamieni, rac. Co najważniejsze, my bardzo dużo zabezpieczyliśmy również pirotechniki. Z tych informacji, które mam na tę chwilę, również zabezpieczane były niebezpieczne przedmioty. W tym przypadku pokazuje to nastawienie części osób, które pojawiły się podczas dzisiejszego nielegalnego, podkreślam, zgromadzenia - oświadczył.

"Dochodziło do szeregu incydentów"

Wieczorem oświadczenie w sprawie środowych wydarzeń wydał szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński. "Niestety zapowiedziana formuła 'marszu' nie została dotrzymana. Obok zorganizowanego przejazdu mieliśmy do czynienia z równoległym nielegalnym zgromadzeniem, podczas którego dochodziło do szeregu incydentów polegających na agresywnych działaniach niektórych uczestników przemarszu, niszczeniu mienia i bezpośrednich atakach na policjantów zabezpieczających zgromadzenie. W stronę policjantów rzucano kamieniami i racami, podpalone zostało mieszkanie, a na błoniach Stadionu Narodowego, gdzie funkcjonuje szpital tymczasowy, blokowano dojazd dla karetek i pojazdów transportu medycznego" - poinformował.

Jak ocenił, działania policji były "za każdym razem adekwatne do sytuacji." "Odpowiedzią na agresję i przemoc musi być zdecydowana i stanowcza reakcja Policji. Nie mają w tym względzie znaczenia poglądy polityczne organizatorów i uczestników demonstracji, wznoszone podczas nich hasła, czy niesione sztandary" - podkreślił.

"Wyrażam uznanie dla tych wszystkich uczestników Marszu Niepodległości, którzy godnie uczcili dzisiejszą rocznicę. Mam też nadzieję, że również organizatorzy 'marszu' właściwie ocenią zachowania, tych uczestników zgromadzenia, których postawa nie miała nic wspólnego ze świętowaniem niepodległości" - zaapelował. Przypomniał też, że obecnie wszelkie zgromadzenia są nielegalny i policja będzie podejmowała analogiczne działania wobec ich uczestników, którzy dopuszczają się aktów przemocy i agresji.

Bąkiewicz obwinia policję i Trzaskowskiego

Prezes Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz ocenił jeszcze przed konferencją Marczaka, że "policja celowo doprowadziła do eskalacji napięcia". Zaznaczył przy tym, że przy "atakach Strajku Kobiet na kościoły" nie było takich reakcji ze strony policji. Na uwagę, że to na jego stowarzyszenie spada odpowiedzialność za incydenty, do których doszło, odpowiedział: - Nie, na pana Trzaskowskiego, bo w sytuacji, kiedy to zgromadzenie było legalne od 2015 roku, nie było żadnych problemów, natomiast w tym roku ludzie przyszli się przespacerować. My apelowaliśmy do tego, żeby ludzie przyjechali samochodami. O dziwo przez parę godzin policja nie chciała tych ludzi puścić, tylko trzymała przez 2-3 godziny w samochodach zamkniętych - podkreślił.

- My się odcinamy od prowokacji. Ewidentnie - w naszej ocenie - policja dążyła do tego, żeby takie zajścia miały miejsce - mówił Bąkiewicz. Jak dodał, "policja wchodziła w tłum, używała środków przymusu bezpośredniego, zaczynała gwałtownie ludzi legitymować, biegać za ludźmi i potem wprowadzać oddziały zwarte do działania".

Autorka/Autor:kz, kk/r/kwoj

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Nie tylko nożownik, który zaatakował na zlecenie znanego menedżera, usłyszał zarzuty. Prokuratura zatrzymała żonę ofiary, jej konkubenta, syna konkubenta i jego matkę. Do ataku na 61-latka doszło w maju zeszłego roku w samym centrum Warszawy.

Nowe informacje w sprawie ataku nożownika na zlecenie. Aresztowana żona rannego menedżera

Nowe informacje w sprawie ataku nożownika na zlecenie. Aresztowana żona rannego menedżera

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Gdzie sprawdzić, czy możemy wjechać do Strefy Czystego Transportu? W jakiej wysokości mandat zapłacą kierowcy? Kto jest zwolniony z zakazów? Sprawdź najważniejsze informacje dotyczące rewolucyjnego projektu w stolicy.

Co trzeba wiedzieć o Strefie Czystego Transportu. Zakazy wjazdu, mandaty, oznakowanie

Co trzeba wiedzieć o Strefie Czystego Transportu. Zakazy wjazdu, mandaty, oznakowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Poważny wypadek na torach kolejowych. Tir zderzył się z pociągiem, zginął maszynista. Droga jest zablokowana. Przed utrudnieniami ostrzega też Zarząd Transportu Miejskiego.

Zderzenie tira z pociągiem, nie żyje maszynista

Zderzenie tira z pociągiem, nie żyje maszynista

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Wydano za nim list gończy, ukrywał się od 21-lat. 43-latek przyjechał do Polski z Irlandii i zamieszkał w Białymstoku. Tam wizytę złożyli mu policjanci.

21 lat ukrywał się przed policją, wpadł po powrocie z Irlandii

21 lat ukrywał się przed policją, wpadł po powrocie z Irlandii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Korek utworzył się w porannym szczycie na Wisłostradzie. Jezdnię zablokowali aktywiści z Ostatniego Pokolenia. Utrudnienia trwały około pół godziny.

Usiedli na jezdni, blokowali ruch na Wisłostradzie

Usiedli na jezdni, blokowali ruch na Wisłostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowa rewolucja w stolicy. Od dziś w Warszawie obowiązuje Strefa Czystego Transportu (SCT). Zakazy wjazdu niektórych aut obejmują większość Śródmieścia i fragmenty otaczających je dzielnic. W ten sposób miasto chce ograniczyć ilość zanieczyszczeń powietrza i poprawić stan zdrowia mieszkańców.

W Warszawie od dziś działa Strefa Czystego Transportu

W Warszawie od dziś działa Strefa Czystego Transportu

Źródło:
PAP

Policjanci z Woli zatrzymali mężczyznę, który jechał autem bez zapiętych pasów. W samochodzie oraz w mieszkaniu zatrzymanego znaleźli marihuanę, mefedron, amfetaminę i ecstasy. Podejrzany usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i substancji psychotropowych.

Zatrzymali go, bo nie miał zapiętych pasów. To był początek jego problemów

Zatrzymali go, bo nie miał zapiętych pasów. To był początek jego problemów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nastolatek prowadzący skuter spowodował wypadek pod Piasecznem. Podczas manewru, "zgubił" swojego pasażera. 14-latek nie miał uprawnień, a skuter od ponad 10 lat nie przeszedł przeglądu technicznego.

 14-latek skręcał skuterem, "zgubił" pasażera

14-latek skręcał skuterem, "zgubił" pasażera

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od początku weekendu na Mazowszu zginęły trzy osoby. Do wypadków doszło w sobotę wieczorem w Siedlcach, Ostrołęce i okolicy Łosic. Wszyscy z nieznanych przyczyn zjechali na przeciwległe pasy ruchu. Śledczy badają okoliczności zdarzeń.

Trzy śmiertelne wypadki na mazowieckich drogach

Trzy śmiertelne wypadki na mazowieckich drogach

Źródło:
PAP

W Mysiadle 47-letnia kierująca zderzyła się z innym autem. Kobieta była pijana. Alkomat wskazał trzy promile.

Pijana wyjechała zza zakrętu i uderzyła w inny samochód. Policja pokazała nagranie

Pijana wyjechała zza zakrętu i uderzyła w inny samochód. Policja pokazała nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w nocy policjanci prowadzili czynności na Chomiczówce. Znaleźli 44-letniego mężczyznę z ranami kłutymi. Trafił do szpitala. Do sprawy zatrzymano dwie osoby.

Policja i karetki na Chomiczówce. "Znaleźli 44-latka z ranami kłutymi"

Policja i karetki na Chomiczówce. "Znaleźli 44-latka z ranami kłutymi"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Tragiczny finał kąpieli, dwie osoby utonęły. Nastolatek w Wiśle w Górze Kalwarii, a 43-latek w stawie w Brwinowie. Służby apelują o rozwagę i respekt wobec wody.

Nastolatek utonął w Wiśle, 43-latek w stawie

Nastolatek utonął w Wiśle, 43-latek w stawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Szczęśliwym finałem zakończyły się poszukiwania zaginionej 25-latki spod Wyszkowa. Kobieta poinformowała rodzinę o tym, że wyjeżdża do Grecji do swojego partnera. Przez miesiąc nie było z nią kontaktu.

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali do kontroli 41-latkę. Kobieta była po alkoholu- wydmuchała pół promila alkoholu. Nie jechała sama.

Pijana prowadziła samochód, wiozła dziecko

Pijana prowadziła samochód, wiozła dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z podejrzanych usłyszał wyrok, śledztwo wobec drugiego zostało umorzone. Trzej ciągle czekają na decyzję sądu. Trwa postępowanie w sprawie oszustwa "na policjanta", którego ofiarami padły znane aktorki. O próbach przestępstwa informowały w mediach społecznościowych także Lara Gessler czy Anna Lewandowska. Kilka innych gwiazd straciło duże pieniądze. Sprawa objęta jest jednym postępowaniem.

Celebrytki oszukane metodą "na policjanta". Jest pierwszy wyrok

Celebrytki oszukane metodą "na policjanta". Jest pierwszy wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Amerykańscy pianiści Christian Sands i Emmet Cohen to dwa największe nazwiska w programie tegorocznego Jazzu Na Starówce. Będzie też szeroka prezentacja polskiego jazzowego mainstreamu. Tradycyjnie nie zabraknie gości z Austrii i Włoch. Festiwal rozpoczyna się w przyszłym tygodniu.

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina operator schodów zniszczył kawałek skrzydła samolotu, który miał ruszyć do Grecji. Pasażerowie na wyspę Kos polecą inną maszyną.

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkania szukała rok. Na oglądanie jednego w kolejce stało już kilkanaście osób. Miało być łatwiej, bo było już po remoncie. Kilka godzin po tym, jak się wprowadziła, zaczęły się pierwsze problemy. Z toalety regularnie wybijała woda, choć w akcie notarialnym poprzedni właściciel zaznaczył, że mieszkanie jest "wolne od wad" i "po remoncie". Na warszawskim rynku nieruchomości przybywa mieszkań wyremontowanych byle jak, tylko po to, by sprzedać je z zyskiem. Odpowiedzią miał być podatek od flipperów, który proponuje Lewica. Sejm w pierwszym czytaniu odrzucił projekt ustawy.

"Pudrują mieszkania", później je drogo sprzedają

"Pudrują mieszkania", później je drogo sprzedają

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Do szpitala trafiła piesza potrącona w Konstancinie-Jeziornie. Kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy wjechał w nią samochód.

Wyprzedziła pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem. Potrąciła kobietę

Wyprzedziła pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem. Potrąciła kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pożar wybuchł w części silnikowej autobusu linii 136. Pojazd zatrzymał się na przystanku Etiudy Rewolucyjnej. Do akcji gaśniczej jako pierwszy przystąpił kierowca pojazdu. Wszyscy pasażerowie opuścili autobus o własnych siłach. Na miejscu działała straż pożarna.

Zapalił się autobus linii 136. "Kierowca poczuł dym"

Zapalił się autobus linii 136. "Kierowca poczuł dym"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po gwałtownej burzy, która przeszła nad Warszawą w piątek, od 20:30 pociągi nie kursowały na linii średnicowej podmiejskiej i dalekobieżnej, pomiędzy Warszawą Zachodnią a Warszawą Wschodnią. Jeden z pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej stanął na wiadukcie nad ulicą Targową.

Awaria trakcji kolejowej po gwałtownej burzy, pasażerowie jednego z pociągów utknęli na wiadukcie

Awaria trakcji kolejowej po gwałtownej burzy, pasażerowie jednego z pociągów utknęli na wiadukcie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

W związku z koniecznością wymiany rozjazdów i niektórych odcinków torów w najbliższy weekend tramwaje nie będą dojeżdżały do pętli przy stacji kolejowej Warszawa Służewiec. Natomiast od poniedziałku drobne utrudnienia czekają również na mieszkańców Powiśla oraz Saskiej Kępy.

W weekend tramwaje nie dojadą na Służewiec

W weekend tramwaje nie dojadą na Służewiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeszcze w lipcu rozpocznie się stopniowe zwężanie jezdni ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Ma to związek z rozpoczęciem budowy linii tramwajowej od Grójeckiej do Dworca Zachodniego. Kolejnych zmian w ruchu muszą spodziewać się też mieszkańcy Mokotowa i Wilanowa.

Zwężą ulicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, by zbudować tramwaj do dworca

Zwężą ulicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, by zbudować tramwaj do dworca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nietypowa kolizja na warszawskim Lotnisku Chopina. Pomost pasażerski uszkodził holowanego dreamlinera, który miał lecieć do Tokio. Zdarzenie potwierdził rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT.

Kolizja dreamlinera z pomostem pasażerskim na lotnisku

Kolizja dreamlinera z pomostem pasażerskim na lotnisku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku wszczęła postępowanie, a Narodowy Fundusz Zdrowia kontroluje już Mazowieckie Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy. To pokłosie naszego materiału, w którym ujawniliśmy okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki.

W szpitalu nie było sprzętu, nie żyje 11-miesięczne dziecko. Ruszyła kontrola i postępowanie w prokuraturze

W szpitalu nie było sprzętu, nie żyje 11-miesięczne dziecko. Ruszyła kontrola i postępowanie w prokuraturze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu na głównych stołecznych arteriach można spodziewać się utrudnień w ruchu. Swoje akcje protestacyjne zapowiedzieli aktywiści z Ostatniego Pokolenia.

"Będziemy siadać na drogach w największe upały"

"Będziemy siadać na drogach w największe upały"

Źródło:
tvnwarszawa.pl