Pożar przy ulicy Odrębnej wybuchł w sobotę około godziny 21. Zanim strażacy dotarli na miejsce, z budynku ewakuowano 18 pensjonariuszy. Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego podstawiło dla nich autobus, w którym mogli przeczekać akcję służb.
Ogień pojawił się na drugim piętrze, w niezamieszkałej części budynku. Mimo to, podopieczni domu pomocy społecznej nie mogli do niego od razu wrócić.
- Część z ewakuowanych osób została zabrana do domu przez rodzinę. Część z nich zdecydowała się na spędzenie nocy w hotelu - wyjaśnia Tomasz Pactwa, dyrektor Biura Pomocy i Projektów Społecznych. I dodaje, że miasto zapewni im tam pobyt do czasu powrotu do budynku przy Odrębnej.
Ze wstępnych oględzin na miejscu pożaru wynika, że zniszczeniu uległ głównie dach. - Część budynku trzeba będzie wyłączyć z użytku i wyremontować - zaznacza Pactwa.
W niedzielę rano swoje czynności na miejscu rozpoczęła policja. Funkcjonariusze będą ustalać w jakich okolicznościach doszło do pożaru. W nocnej akcji gaśniczej wzięło udział 15 zastępów straży pożarnej i 50 strażaków. Nikt nie został ranny.
Spalony dach w domu pomocy społecznej
kk