W studiu TVN24 razem z burmistrzem Ursynowa gościła posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Polityk Platformy przyznała, że to mogło być obywatelskie referendum, ale nie jest.
- Nie chodzi o poprawę, jakości życia. To, co może było u podstaw, że ludzie składali podpisy, gdzieś zostało sprawnie przejęte przez liderów dużych partii opozycyjnych - powiedziała Kidawa -Błońska i dodała, że wtedy zaczęła się inna narracja i rozmowa na temat referendum.
Piotr Guział przyznał, że to Warszawska Wspólnota Samorządowa, zmusiła polityków do tego, by zajęli się Warszawą. - Referendum genialnie pokazało jak to zwykli obywatele potrafią zmusić czołowych polskich polityków do tego, żeby zajęli się samorządem, żeby przyjrzeli się miastu, w którym żyją, i z którego często kandydują – mówił Guział i dodał: - Politycy próbują ukraść obywatelskie referendum.
Warszawiacy mają alternetywę
Przedterminowe wybory?
- Te ćwierć miliona osób, które podpisało się za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz, to są elektoraty wszystkich partii. Wielu wyborców Platformy, SLD, PIS-u to są ludzie, którzy mają dość, bo czują się pomijani, lekceważeni – mówił burmistrz Ursynowa i przypomniał, że planuje kandydować w wyborach na prezydenta Warszawy.
Mówił również, że w przypadku odwołania prezydent- artykuł 67, ustęp 4 ustawy o referendum lokalnym mówi, że prezes rady ministrów zarządza wybory przedterminowe.
- Jeżeli Ryszard Kalisz nie będzie kandydował, ja na pewno będę kandydował na prezydenta Warszawy. Warszawiacy mają więc alternatywę. wszyscy Ci, którzy mówią, że nie chcą Warszawy PiSu, a mają już dość Warszawy Platformy Obywatelskiej, mają wybór samorządowca z 15 letnim doświadczeniem, burmistrza Ursynowa – mówił o sobie Piotr Guział.
Będą przedterminowe wybory?
"Cud referendalny"
Politycy w studiu TVN24 kłócili się o "cud referendalny". Piotr Guział twierdził, że dzięki groźbie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent zrobiła dużo dobrego dla Warszawy. - Obniżono opłaty za śmieci, wycofano się z kolejnej podwyżki cen biletów, będą siłownie miejskie, pieniądze na Południową Obwodnicę Warszawy – wyliczał burmistrz. Inne zdanie miała Kidawa-Błońska.
- Ta obwodnica cały czas jest budowana. Brakuje pieniędzy na poszczególne odcinki. Cała ostatnia kadencja prezydent jest w czasach trudnego kryzysu - mówiła polityk Platformy. Zauważyła, że mimo kryzysu, w Warszawie działa 18 teatrów, a 3 procent budżetu przekazywane jest na kulturę.
- Spadek w ciągu 4 lat o 70 mln nakładu na kulturę. To jest tyle ile kosztuje utrzymanie 18 teatrów przez 1 rok - twierdził Guział. Dodał, że w Warszawie nadal nie ma Muzeum Sztuki Nowoczesnej, brakuje teatru dla Grzegorza Jarzyny i Krzysztofa Warlikowskiego.
- Teatr Warlikowskiego jest nadal budowany - odpowiedziała Kidawa-Błońska.
lata//ec