Mężczyzna, który zaatakował konwojentów przed piaseczyńskim sądem, a następnie przez niemal tydzień się ukrywał, usłyszał nowy zarzut.
- Usłyszał zarzut z artykułu 242 paragraf 4 Kodeksu karnego, czyli samouwolnienia się z użyciem przemocy. Czynności w tej sprawie były wykonywane przez Komendę Powiatową Policji w Piasecznie, w ramach prowadzonego przez tę jednostkę dochodzenia. Na chwilę obecną prokurator nie planuje wykonywać dalszych czynności z podejrzanym - powiedział nam Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Za to przestępstwo 36-latkowi grożą trzy lata więzienia.
Zaatakował policjantów i uciekł
Do ucieczki doszło w czwartek, 22 czerwca przed południem, na placu przed sądem w Piasecznie. Policja podała wówczas, że zatrzymany 36-latek był transportowany z zakładu karnego w Grójcu do Sądu Rejonowego w Piasecznie. Zarzuty, które miał postawione, dotyczyły naruszenia mienia i jazdy pod wpływem alkoholu.
W pewnym momencie 36-latek zaatakował jednego z funkcjonariuszy z taką siłą, że policjant stracił przytomność. Drugi z funkcjonariuszy próbował obezwładnić mężczyznę, nie udało się. Konwojowany zbiegł. W wyniku ataku jeden z policjantów miał lekkie zadrapania, drugi trafił do szpitala na badania.
Policja uspokajała, że mężczyzna nie jest niebezpieczny i nie powinien stanowić zagrożenia dla potencjalnie napotkanych osób.
Przeczytaj także: Konwojowany mężczyzna zaatakował policjantów i zbiegł. Ekspert mówi, jakie błędy mogły umożliwić ucieczkę >>>
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Warszawa/Twitter