Ginekolożka o orzeczeniu TK: zostały mi odebrane narzędzia, które miały służyć jako pomoc pacjentkom

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Zostały mi odebrane narzędzia, które miały służyć jako pomoc pacjentkom"
"Zostały mi odebrane narzędzia, które miały służyć jako pomoc pacjentkom"TVN24
wideo 2/5
"Zostały mi odebrane narzędzia, które miały służyć jako pomoc pacjentkom"TVN24

Kobiety, które miały umówiony termin aborcji wynikającej z ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu, w świetle przepisów nie będą już mogły się jej poddać. - Gdy wczoraj w nocy dostałam informację, że takich zabiegów nie mogę już legalnie wykonywać, zostały mi odebrane narzędzia, które z mojego punktu widzenia miały służyć jako pomoc pacjentkom w tak trudnej sytuacji - mówi Anna Parzyńska, ginekolożka ze Szpitala Bielańskiego. Jej zdaniem wyrok Trybunału Konstytucyjnego odbiera prawo do postępowania zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

W środę późnym wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku dotyczący aborcji. TK orzekł, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Oznacza to, że kobiety, mimo ciężkich wad płodu, będą musiały rodzić.

Wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo - zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.

"Nie było dziś planowanych żadnych operacji"

Ginekolożka Anna Parzyńska ze Szpitala Bielańskiego przekazała, że w czwartek nie było w placówce pacjentek, które jeszcze przed publikacją wyroku TK miały ustalony termin aborcji. - Nie jest to temat aż tak codzienny, są to jednak wyjątkowe sytuacje. Jeszcze się z nimi nie musieliśmy zmierzyć, ale na pewno będą pacjentki, które będą szukały pomocy - powiedziała reporterce TVN24.

O sytuację w stołecznych szpitalach był także pytany prezydent Rafał Trzaskowski. - Nie było dziś planowanych żadnych operacji. Ale rzeczywiście jest tak, że pacjentki mogły się zgłaszać do szpitali. Dziś mamy obowiązujące drakońskie prawo, które przyjął PiS. Oczywiście analizujemy konsekwencje, również dla badań prenatalnych. Wszyscy się zastanawiamy, bo byliśmy zaskoczeni tym, że rządzący opublikowali to orzeczenie w takich okolicznościach - zaznaczył podczas czwartkowej konferencji prasowej.

- Jedno jest pewne, nie jesteśmy w stanie narażać lekarzy na odpowiedzialność prawną - przyznał.

Dzień wcześniej w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Trzaskowski ocenił, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego skazuje kobiety na cierpienie. - To jest coś nieprawdopodobnego, to jest zabawa tak naprawdę ludzkim życiem i ludzkimi emocjami - komentował.

"To godzi w naszą pracę z punktu widzenia etyki i medycyny"

Anna Parzyńska opisywała, że po publikacji uzasadnienia orzeczenia TK lekarze obudzili się w czwartek w "totalnie różnej rzeczywistości". - 98 procent terminacji, które były do tej pory wykonywane to terminacje z uwagi na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. W momencie gdy wczoraj w nocy dostałam informację, że takich zabiegów nie mogę już legalnie wykonywać, zostały mi odebrane narzędzia, które z mojego punktu widzenia miały służyć jako pomoc pacjentkom w już i tak trudnej sytuacji - powiedziała lekarka.

- To nie jest tak, że składamy narzędzia i mówimy, że nie ma szans na to, żeby pomagać. Ale na pewno będziemy musieli znaleźć jakieś inne wyjście z sytuacji, bo to my jesteśmy prawnie pociągani do konsekwencji wykonania zabiegu terminacji u pacjentki. I to też jest ważne, żeby pacjentki wiedziały, że one mogą wykonywać aborcję w Polsce i za granicą i nie grożą im za to żadne konsekwencje prawne - zaznaczyła.

Jej zdaniem w Polsce zawsze był "dramat, jeśli chodzi o dostęp do aborcji, a orzeczenie TK tylko nasiliło panikę pacjentek".

Parzyńska przypomniała też, że tuż po ogłoszeniu wyroku 22 października Polskie Towarzystwo Lekarzy Ginekologów i Położników oraz Polskie Towarzystwo Neonatologów zabrały głos w tej sprawie. - Oni jednoznacznie powiedzieli, że z punktu widzenia kodeksu etyki lekarskiej i tego, że my, jako lekarze zobowiązujemy się do opieki nad pacjentką zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i dbając o jej największe dobro, to godzi w naszą pracę zarówno z punktu widzenia etycznego, jak i medycyny, którą my jesteśmy w stanie zagwarantować - wyjaśniła.

- Odbiera nam się prawo do postępowania zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej - dodała.

"Jest bardzo wiele organizacji, które pomagają kobietom"

Jak opisywała, dotychczas terminacje w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego płodu zdarzały się na przykład, gdy u pacjentki w ciąży bliźniaczej okazywało się, że dzieci są zrośnięte narządami w taki sposób, że nie będą w stanie samodzielnie funkcjonować po urodzeniu i nie będzie też szans na ich rozdzielenie. - Taka pacjentka z punktu widzenia aktualnej sytuacji prawnej nie jest w stanie składać prośby o to, żeby wcześniej zakończyć ciążę, bo ustawa została ograniczona - wyjaśniła.

- Jest też dużo przypadków określanych jako "bezczaszkowiec". Jest to wada rozpoznawana w pierwszym trymestrze ciąży, czyli na etapie 12.-13. tygodnia. Pacjentka od tego momentu ma pewność, że dziecko zaraz po porodzie umrze. Dodatkowo ze względu na charakter wady może podczas porodu dojść do sytuacji, że kości czaszki, które są nie w pełni wykształcone mogą uszkodzić drogi rodne, doprowadzić do krwotoku i innych następstw. Więc nie dość, że mamy pewność, że płód nie przeżyje, to jeszcze mamy ryzyko i narażamy pacjentkę na utratę zdrowia. Kobieta jest w tym momencie zmuszana do kontynuacji ciąży i noszenia pod sercem płodu, który nie będzie miał szansy na przeżycie - dodała.

- Chciałabym zaznaczyć, że jest w tym momencie bardzo wiele organizacji, które pomagają kobietom. Jest Aborcja bez Granic, jest Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Są to miejsca, które odpowiadają na pytania i zapewniają informację na temat tego, co teraz można zrobić, żeby pomóc pacjentkom - podkreśliła.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Plac zabaw przy Kopie Cwila na Ursynowie został zamknięty. Na huśtawce odkryto gniazdo os. Choć usunęli je strażacy, to władze dzielnicy apelują o ostrożność i unikanie miejsca w najbliższych godzinach. "W ciągu najbliższej doby osy mogą być bardziej rozdrażnione i skłonne użądlić" - ostrzegają.

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Źródło:
PAP

"Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibiców na stadionie czy w mediach społecznościowych nie są stanowiskiem klubu" - napisał w poniedziałkowym oświadczeniu stołeczny klub. Choć nie stwierdzono tego wprost należy je traktować jako reakcję na wydarzenia z soboty. Podczas meczu Legii z Zagłębiem Lubin wywieszono oprawę uderzającą w uchodźców. Towarzyszyła jej wulgarna przyśpiewka.

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wypadek w miejscowości Legęzów pod Radomiem. Jak podała policja, siedmioletni rowerzysta wyjechał wprost pod nadjeżdżający samochód, którym kierował 65-latek. Chłopiec został przewieziony do szpitala.

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zderzenie tira z busem na trasie S8. Policja przekazała, że nie ma osób poszkodowanych. Są jednak utrudnienia w ruchu w kierunku Białegostoku.

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby wystawiły za nim czerwoną notę Interpolu i Europejski Nakaz Aresztowania. 40-latek z Armenii poszukiwany za przestępstwa narkotykowe wpadł na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularna dzika plaża w Nieporęcie nad Jeziorem Zegrzyńskim została objęta tymczasowym zakazem kąpieli. Powodem są sinice. Komunikat w tej sprawie wydał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie.

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tramwaje Warszawskie snują plany dotyczące przedłużenia linii tramwajowej, która obecnie kończy się na skrzyżowaniu Gagarina i Czerniakowskiej. W bliżej nieokreślonej na ten moment przyszłości, składy mają zawracać dzięki pętli przy Elektrociepłowni Siekierki.

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

W ciągu jednej doby w województwie mazowieckim utonęły cztery osoby. Wśród ofiar jest mężczyzna, który nie wypłynął po skoku z mola na Jeziorze Zegrzyńskim.

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów higienicznych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

Agama brodata zaskoczyła mieszkankę warszawskich Bielan, która wyszła na spacer z psem. Czworonóg wytropił egzotyczne zwierzę w parku. Gadem zaopiekowali się strażnicy miejscy.

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

Źródło:
PAP

W czasach Polski Ludowej 22 lipca był świętem państwowym. Tego dnia urządzano huczne imprezy plenerowe, władze otwierały największe inwestycje, m.in. Pałac Kultury i Nauki. W poniedziałek wieczorem odbędzie się niezwykły spacer z przewodnikiem - szlakiem warszawskiego socrealizmu.

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl