Rządząca Targówkiem koalicja odwołała w czwartek niedawno wybranego burmistrza wraz z całym zarządem. Po kilku godzinach ten sam skład został wybrany ponownie. Powodem tej niecodziennej sytuacji było to, że przy wcześniejszym wyborze nie dochowano procedur.
Operacja odbyła się w czwartek na sesji rady dzielnicy. - To pokazuje jak nieudolnie i na szybko był wybierany zarząd ze Sławomirem Antonikiem na czele. Zamiast na sesji zajmować się sprawami ważnymi dla mieszkańców musieliśmy zajmować się sprawami proceduralnymi – grzmiał Jędrzej Kunowski, dzielnicowy radny Platformy Obywatelskiej.
Bo nie było daty
Żeby zrozumieć, o co chodzi ze wspomnianymi procedurami, trzeba cofnąć się kilka tygodni. 4 kwietnia ze stanowiska burmistrza odwołano Grzegorza Zawistowskiego. Tym samym PO przeszła do opozycji, bo na nowego włodarza dzielnicy wybrano Sławomira Antonika ze Spółdzielni Bródno. Dzielnicowy komitet, wraz Prawem i Sprawiedliwością oraz radnymi niezależnymi, stworzył na Targówku nową koalicję.
Po trzech tygodniach od wyboru zwołano sesję rady dzielnicy. To przed nią wyszło na jaw, że nowy zarząd powołano niezgodnie z prawem. - Jeden z radnych zauważył, że na kartach do głosowania nie było podanej daty, a powinna tam być. Były też wątpliwości dotyczące oświadczeń lustracyjnych. A dokładnie organów, do których powinny być złożone - wyjaśnia Kunowski.
Nowy stary zarząd
Porządek musi być, więc nowa koalicja na czwartkową sesję wprowadziła punkt o… odwołanie zarządu. Drugim wprowadzonym punktem było… powołanie nowego zarządu, w takim samym składzie w jakim go uprzednio odwołano.
Po trwającej kilka godzin sesji ten plan zrealizowano głosami radnych rządzącej koalicji, co potwierdził w czwartek wieczorem w rozmowie z tvnwarszawa.pl radny Kunowski.
PO bez dzielnicy
Zamieszanie na Targówku rozpoczęło się od odwołania Grzegorza Zawistowskiego, który stracił poparcie zarządu warszawskiej Platformy. Jednym z powodów był brak jego współpracy z klubem radnych PO.
To spowodowało, że 15 marca złożył rezygnację ze stanowiska. Jednak po kilkunastu dniach wycofał się z tej decyzji. Dlaczego? Między sobą zaczęli się dogadywać radni niezrzeszeni, PiS i Spółdzielnia Bródno.
W tym samym czasie swojego kandydata wystawiła PO. Był nim Tomasz Mencina, niegdyś burmistrz Ursynowa, odwołany po tym jak miasto przegrywało kolejno sprawy o wypłatę 120 mln złotych od Mostostalu, który wybudował z opóźnieniem Arenę Ursynów. Ostatecznie PO nie wystawiła Menciny, bo pozostałe klubu porozumiały się co do wspólnego kandydata czyli Antonika.
Roszady w zarządach
Ostatnie miesiące obfitują w roszady w zarządach dzielnic. W październiku ubiegłego roku ze stanowiska wiceburmistrza Woli odwołano Ryszarda Modzelewskiego. Jego miejsce zajęła Katarzyna Łęgiewicz (wtedy wiceburmistrz Pragi Północ). Z kolei za nią powołano Edytę Fedorowicz.
W grudniu burmistrza Białołęki Jacka Kaznowskiego zastąpił Adam Grzegrzółka (wtedy wiceburmistrz Pragi Południe).
Pod koniec lutego nowym burmistrzem Rembertowa został Kacper Pietrusiński. Do tej dzielnicy przeszedł z Bielan, gdzie był wiceburmistrzem. Na razie nie wiadomo kto na Bielanach zajmie jego miejsce.
bf/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24