- Zorganizowaliśmy pikietę, żeby przypomnieć, że kiedyś było tu przejście dla pieszych, które zostało zlikwidowane. To przejście należy przywrócić, ponieważ jest tu intensywny ruch pieszy – mówi Marcin Jackowski ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
Społeczników nie przekonują argumenty, że tuż obok istnieje podziemne przejście z windami. – Awaryjność wind jest bardzo dużo. Nasz społeczny przegląd wykazał, że ok. 50 procent wind i podnośników w Warszawie nie działa. To urządzenia kosztowne i niewygodne, trzeba nadkładać drogi, żeby do nich dojść. Ich przepustowość jest ograniczona. Część osób czuje się ograniczona iż zagrożona – przekonuje Jackowski.
Te argumenty nie przekonały wielu osób. W zorganizowanej po południu pikiecie wzięło udział zaledwie kilkanaście osób.
Ostateczna decyzja o przywróceniu przejścia leży w kompetencjach miejskiego inżyniera ruchu.
Na protest przyszło kilka osób - film Marcin Gula/tvnwarszawa.pl
bako/par