Inny rejon Śródmieścia
Urzędnicy znaleźli jednak inny rejon, gdzie można by uspokoić ruch. Chodzi o ulice pomiędzy kwartałem Al. Ujazdowskie, Trasa Łazienkowska, ul. Marszałkowska i Piękna.
Jak poinformowała „Gazeta Stołeczna”, śródmiejscy urzędnicy rozważali wprowadzenie tam Tempo-30 jeszcze pod koniec ubiegłego roku, ale na drodze stanęły koszty.Miałyby to realizować wspólnie śródmiejski Zarząd Terenów Publicznych i Zarząd Dróg Miejskich. – Obecnie nie posiadamy środków finansowych na wdrożenie ww. projektu obszarowego. W planach ZDM na pierwsze półrocze są przede wszystkim zaplanowane pieniądze na inne cele, typu kładka pod m. Łazienkowskim, modernizacja oświetlenia na ul. Mickiewicza, dalsze doświetlania przejść naziemnych – informuje Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - W drugiej połowie roku oszacujemy, czy zaoszczędzone pieniądze (jeżeli takowe będą) w ramach przetargów pozwolą nam na wdrożenie projektu. Potrzebujemy ok. pół miliona złotych – dodaje.
Uliczki wewnętrzne
Na czym dokładnie miałoby polegać to rozwiązanie? Okazuje się, że zawiera cztery projekty. To przede wszystkim dopuszczenie ruchu pod prąd dla rowerzystów na ul. Koszykowej, od pl. Konstytucji do ul. Mokotowskiej – to zadanie ZDM. Po drugie w ramach budżetu partycypacyjnego ZTP – ruch dla jednośladów pod prąd na odc. od ul. Mokotowskiej do pl. Na Rozdrożu. Po trzecie dochodzi droga rowerowa na placu Na Rozdrożu. Czwarty to wprowadzenie samej strefy Tempo-30. - Ograniczenie prędkości do 30 km na godz. nie dotyczyłoby granicznych ulic, lecz uliczek wewnątrz, czyli Chopina, al. Róż, Koszykowej, al. Wyzwolenia, Mokotowskiej - projekt na zlecenie.
We wtorek wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz był pytany przez dziennikarzy, czy jest szansa, że strefy pojawią się też w innych rejonach. Jak zaznaczył, planowanie Tempo-30 w rejonie Śródmieścia Południowego to na razie próba.ran/sk
Wiceprezydent o strefie Tempo-30