Ukraińcy uciekający przed wojną potrzebują pomocy w poświadczeniu dokumentów. Notariusz Michał Wieczorek mówił w TVN24, że on, jego koleżanki i koledzy pomagają im bezpłatnie. W pomoc włączyli się także tłumacze.
- W dzień, w którym rozpoczęła się rosyjska agresja (uznałem red.), że byłoby wręcz niemoralnym, gdyby obywateli Ukrainy, którzy non stop do nas przychodzą ze sprawami związanymi z załatwieniem formalności umożliwiających sprowadzenie rodziny do Polski, żeby nie potraktować jako braci, synów, ojców, tych którzy walczą także o nasz świat. Czułem, że muszę coś zrobić. Dlatego zwróciłem się na portalu społecznościowym notariuszy, żeby wszystkie formalności, które obywatele Ukrainy muszą załatwiać notarialnie, aby sprowadzić swoje rodziny, dokonywać nieodpłatnie - mówił w TVN24 Michał Wieczorek, notariusz.
Jak przyznał, choć spodziewał się pozytywnej reakcji, to zaskoczyła go jej skala. - Wszyscy notariusze poparli tę akcję i jednomyślnie stwierdzili, że nie będą pobierać wynagrodzeń - stwierdził Wieczorek. - Są kancelarie we wschodniej Polsce, które pracują 24 godziny na dobę, są do dyspozycji cały czas. Ponad to notariusze udostępniają mieszkania, przyjmują rodziny ukraińskie - mówił.
Notariusz poinformował, że do pomocy włączyli się także tłumacze i tłumaczki z nimi współpracujący. - Koledzy i koleżanki przygotowali natychmiast wzory dokumentów dwujęzyczne, przetłumaczone przez zaprzyjaźnionych tłumaczy przysięgłych. Wzory i formularze dwujęzyczne są gotowe do wypełnienia - podsumował.
Tłumacze też pomagają Ukraińcom
W pomoc Ukraińcom zaangażowało się między innymi biuro tłumaczeń Diuna z Warszawy. Biuro oferuje obywatelom Ukrainy darmowe tłumaczenia dokumentów, które mogą ułatwić ich przyjazd.
- Od 2014 roku pracujemy dla wielu Ukraińców. Dziś pomyśleliśmy, że w związku z zaistniałą sytuacją nie powinniśmy brać od nich pieniędzy. Napisaliśmy o tym na Facebooku, wiadomość szybko się rozchodzi. Myślę, za niedługo będziemy zasypani prośbami o tłumaczenie, ale będziemy je sukcesywnie wykonywać. Kilkunastu tłumaczy, którzy znają ukraiński i rosyjski, jest gotowych, żeby pracować nawet 24 godziny na dobę - powiedział redakcji Kontakt24 pan Piotr, właściciel biura.
Biuro tłumaczeń informuje o akcji w czterech językach: polskim, angielskim, ukraińskim i rosyjskim również na Facebooku.
Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24