Nocny pożar na Woli. "Ktoś rzucił i się zapaliło"

Pożar na Żelaznej
Źródło: Paranorm /Kontakt 24
W nocy doszczętne spalił się zakład tapicerski przy ulicy Żelaznej. Z kamienicy, w której się mieścił, ewakuowano mieszkańców. Policja na miejscu zatrzymała mężczyznę podejrzanego o podpalenie. Był kompletnie pijany.

Film z akcji gaśniczej przesłał na Kontakt 24 internauta Paranorm. Informacja o pożarze dotarła do strażaków około godziny 1.00.

- Palił się zakład tapicerski na parterze. Ewakuowano 40 mieszkańców kamienicy – poinformował Michał Konopka ze straży pożarnej. - Jeden z nich zgłosił objawy podtrucia. Obecne na miejscu pogotowie ratunkowe udzieliło mu pomocy – dodał rzecznik.

Mieszkańcy początkowo usiłowali sami walczyć z ogniem. Pożar ugasili jednak dopiero strażacy.

Przyglądał się akcji

Na miejsce przyjechała też policja. - Świadkowie obecni na miejscu twierdzą, że widzieli moment podpalenia. Podali policjantom rysopis mężczyzny – poinformował Andrzej Browarek ze stołecznej policji. Na filmie słychać jak komentujący mężczyzna opowiada o wybiciu szyby i nalanym do środka zakładu łatwopalnym płynie.

Jak dodał Browarek, funkcjonariusze zatrzymali na miejscu mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. - 30-letni Jarosław W. miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. O dalszym losie podejrzanego zadecyduje sąd – mówi rzecznik.

W akcji gaśniczej, która trwała ponad trzy godziny, wzięły udział trzy zastępy straży pożarnej. Teren jest wygrodzony przez policję.

CZYTAJ TEŻ NA KONTAKT 24

Spalony zakład na Żelaznej

wp/roody

Czytaj także: